Dziś o 18 odbyły się kwalifikacje do pierwszego konkursu w Trondheim, który rozpocznie się jutro o 16:00. Na starcie zabrakło Svena Hannawalda, który wycofał się z konkursów w Norwegii. Po słabych występach w Kuusamo zobaczymy go dopiero za tydzień w Titisee-Neustadt. Niemcy byli zatem bardzo osłabieni. Mimo to kwalifikacje wygrał... Niemiec - Michael Uhrmann, skacząc 130,5 metra!. Wyprzedził on młodziutkich Austriaków - Andreasa Koflera (129,0 m) i Floriana Liegla (129,5 m).
Do konkursu zakwalifikowali się wszyscy (czterej) Polacy. Najlepiej zaprezentował się jak zwykle Adam Małysz (5 pozycja). Pozostali: Tajner, Pochwała i Bachleda zajęli odpowiednio: 22, 34 i 39 lokatę. Gospodarze mogli wystawić o 8 zawodników więcej niż inne ekipy. Wykorzystali ten przywilej i w jutrzejszym konkursie zobaczymy ich aż dziewięciu! Jednak najlepszy z nich nie zachwycił. Roar Ljoekelsoey uplasował się dopiero na 12 pozycji, a Sigurd Pettersen w ogóle nie wziął udziału w kwalifikacjach.
Podobnie zachował się Janne Ahonen. Fin dwa razy prowadził po I serii skoków w Kuusamo i dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali w II serii. Może taki fortel przyniesie mu zwycięstwo jutro.....
Ze słabszych występów możemy odnotować tylko skok Janne Happonena i Masahiko Harady. Japończyka nie zobaczymy w konkursie, a Fin ma zapewniony start, gdyż znajduje się obecnie na 15 miejscu klasyfikacji PŚ.