Jak zwykle przed sezonem, producenci nart prześcigają się w nowych rozwiązaniach, chcąc zdeklasować konkurencję. Latem nowe narty na Clincie Jonesie i Martinie Kochu z powodzeniem testowała firma Fischer. W zimę narty te dostanie m.in. Andreas Goldberger. Teraz rewolucje zapowiada Rossignol, sponsorujący skoczków z Niemiec. Nowe narty mają różnić się tylko wewnętrzną strukturą deski. Technologia ta nazywa się "Frequency Tuning" i umożliwia pozbycie się niekorzystnych drgań narty podczas lotu. Dzięki temu zawodnik może wcześniej uzyskać optymalną pozycję podczas lotu. Rossignol zainstaluje na czubach nart specjalne listwy, które mogą lepiej wykorzystać wiatr. Hannawald i Schmitt otrzymają narty 4 listopada. Powinni przed sezonem oddać na nich około 100 skoków. Tymczasem sponsor Adama Małysza - Elan nie przygotował niczego rewolucyjnego. Czy to pogrzebie szanse Małysza? Trener Tajner uważa, że jest to bardziej "wojna" psychologiczna. "Narty nie skaczą, tylko zawodnicy. Choć na pewno w tej sprawie nie wolno zaniedbać niczego. Jesteśmy w stałym kontakcie z firmą Elan, która dostarcza narty Adamowi Małyszowi. Ma otrzymać nowe narty z firmy. Mamy do Elana pełne zaufanie. Oni też nie zasypiają gruszek w popiele. Ale pracują cicho i bez rozgłosu" - powiedział trener.