Andreas Küttel podpisał w piątek dwuletni kontrakt z austriacką firmą Fischer. Od dłuższego czasu Szwajcar skakał na nartach Rossignola, jednak tuż po olimpiadzie firma, tłumacząc się spadającą sprzedażą, zdecydowała o zawieszeniu produkcji sprzętu dla skoczków. W grze zostały w tej chwili trzy instytucje produkujące narty: Elan, Atomic i Fischer.
Decyzja szwajcarskiego skoczka spotkała się rzecz jasna z ogromnym entuzjazmem wśród prominentów Fischera. "Pozyskanie zawodnika, który należy do najlepszych skoczków świata i opieka nad jego sprzętem narciarskim jest dla każdej firmy zawsze niezwykłym wyróżnieniem. Andreas zeszłej zimy udowodnił, że potrafi wygrywać. Mamy nadzieję, że będzie nam dane razem przeżyć wiele radosnych chwil" – skomentował fakt przedstawiciel firmy, Franz Neuländtner.

Küttel obecnie przebywa w Ameryce, gdzie za kilka dni zacznie przygotowania do przyszłego sezonu. "Zabrałem ze sobą nowe narty. Mimo to nie zamierzam przez cały czas jedynie trenować. Chcę także trochę pozwiedzać. Cieszę się na nowe wyzwania i oczywiście na nadchodzące lato, kiedy to będę mógł w konkursach sprawdzić sprzęt" – podsumował Szwajcar. Do drużyny 27-latek dołączy dopiero pod koniec czerwca.

Pozostali Szwajcarzy już w przyszłym tygodniu rozpoczną zgrupowanie mające na celu poprawę siły i kondycji. Pod koniec maja czekają ich skoki na skoczni w Einsiedeln. Z powodu obcięcia (o 80%!) przez federację narciarską budżetu przeznaczonego na wyjazdy treningowe, ekipa zmuszona jest do przygotowywania się głównie na własnych obiektach.