Tsuchiya-Home, firma dla której od pół roku skacze m.in. Noriaki Kasai, zatrudniła ostatnio trenera z Finlandii, Kari Pätäri. Już w czerwcu grupa Tsuchiya wybiera się na treningi do Finlandii.
Jest to pierwszy tego typu przypadek w historii japońskich skoków narciarskich. Nigdy przedtem japoński klub nie korzystał z usług trenera z zagranicy. Nic więc dziwnego, że decyzja Tsuchiya-Home wzbudziła wiele kontrowersji wśród władz Japońskiego Związku Narciarskiego.
Do tej pory jedynym cudzoziemcem w tej branży był Vasja Bajć, asystent reprezentacji Japonii w latach 1994-2000 i główny trener reprezentacji w latach 2000-2002. W nadchodzącym sezonie zostanie on najprawdopodobniej zastąpiony przez dobrze znanego wszystkim fanom skoków Manabu Ono.
Masahiko Harada, Kazuyoshi Funaki i Takanobu Okabe zorganizowali Związek japońskich skoczków narciarskich, z Haradą jako przewodniczącym. Organizacje tego typu są rzadkością wśród japońskich sportowców i można je spotkać wyłącznie wśród zawodników uprawiających najbardziej popularne dyscypliny, jak baseball czy sumo. Główną rolą Związku ma być pośredniczenie między sportowcami a Japońskim Związkiem Narciarskim (SAJ). Władze SAJ są od pewnego czasu poddawane krytyce z powodu swojego konserwatywnego sposobu myślenia. Być może powstanie Związku przyczyni się do poprawy w tej dziedzinie, a więc także do polepszenia kondycji japońskich skoków.