Wszystkich zgłoszonych Polaków zobaczymy w pierwszym konkursie olimpijskim na skoczni o punkcie K-90 m. Wśród 60 zgłoszonych do kwalifikacji zawodników tylko 10 musiało pożegnać się z marzeniami o występie w konkursie. Awans do "50" nie był więc wielkim sukcesem dla naszych reprezentantów. Najlepiej z Polaków spisał się oczywiście Adam Małysz skacząc najdalej w kwalifikacjach - 98.5 m, nie zajmując jednak pierwszej pozycji. Pozostali Polacy skakali poprawnie. Wojciech Skupień - 83.0 m, Tomasz Pochwała - 88.0 m, a Robert Mateja 90.0 m. Do konkursu awansowali wszyscy faworyci. Jedynym rozczarowaniem była kiepska forma Ildara Fatkullina z Rosji, który skacząc 79.5 metra musiał przełknąć gorycz porażki i odłożyć swoje marzenia o występie do środy. Dla Rosjan nie były to szczęśliwe kwalifikacje. Upadek zaliczył inny ich reprezentant - Alexei Silaev. Kwalifikacje wygrał Sven Hannawald, który uzyskał notę 133.0 punkty i odległość 97.5 m (o metr bliższą niż Małysz). Tyle samo skoczył Simon Ammann. Dobrze zaprezentowali się także Matti Hautamaeki, Andreas Widhoelzl, Kazuyoshi Funaki, Janne Ahonen i Primoz Peterka. Najlepszym reprezentantem gospodarzy okazał się Alan Alborn (90.0 m). Clint Jones nie wszedł do konkursu.