Dziś odbyły się kwalifikacje do ostatniego już konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Jak to zazwyczaj bywa, na początku skakali młodzi skoczkowie gospodarzy, którzy mają prawo wystawić większą liczbę zawodników. Trzech z nich skoczyło przyzwoicie. Stefan Thurnbichler, Stefan Kaiser i Balthasar Schneider (w granicach 105 metrów). Z dobrej strony pokazał się także dawno nie widziany Olav Magne Doennem z Norwegii, który skoczył 108.5 metra i bardzo długo utrzymywał pierwszą pozycję. Wczoraj jedynym z Czechów w konkursie był prawie nikomu nie znany Jan Matura. W jutrzejszym konkursie nie zobaczymy tego młodego zawodnika. Matura źle wylądował i zaliczył wywrotkę. Nie zobaczymy także Wojciecha Skupnia - 89.5 m, Tomisława Tajnera - 79.0 m i Roberta Mateji - 85.0 m. Największe szanse na awans miał Tomasz Pochwała - 100.5 m, ale i on znalazł się poza pięćdziesiątką. Norwega Doennema wyprzedził dopiero Emmanuel Chedal (FRA) skacząc 110.0 metrów. Jeszcze dalej poszybował Słoweniec Igor Medved - 111.0 m. Francuzi skakali dzisiaj zadziwiająco dobrze. Po Chedalu - 110.0 m, Santiago - 104.0 m, Nicolas Dessum skoczył 123.5 m i z ogromną przewagą (24.0 pkt) prowadził w kwalifikacjach. Dobry skok oddał także Clint Jones z USA - 116.0 m, ale to było niczym w porównaniu ze skokiem Roberta Kranjeca - 133.5 m !!! Słoweniec jest w bardzo dobrej formie, co udowodnił zajmując wczoraj w konkursie miejsce w pierwszej dziesiątce. Cała ekipa Słoweńców czuje się znakomicie, Primoz Peterka także skoczył daleko - 130.5 m. Tragicznie wręcz spisał się rewelacyjnie skaczący w kwalifikacjach w Innsbrucku Ildar Fatkullin (Rosja) oddając skok na zaledwie 75 metrów. Z kolei odwrotnie spisał się Janne Ahonen, który dziś skoczył 127.0 m, a w Innsbrucku nie wszedł do konkursu. Bardzo dobrze skoczyli także Alan Alborn - 130.0 m i Valery Kobelev - 130.5 m, ale nie wyprzedzili Roberta Kranjca. Zawodnicy z pierwszej dziesiątki PŚ skakali w granicach 116 - 122 metrów - Goldi, Funaki, Ammann, Jussilainen. Kwalifikacje opuścił Martin Schmitt. Jego młodszy kolega Stephan Hocke skoczył 1119.5 m, co także nie było "powalającym" rezultatem. Dopiero Andreas Widhoelzl skoczył ładnie - 126.5 m. Bardzo ładnie poleciał Matti Hautamaeki - 136.0 i wyprzedził prowadzącego do tej pory Słoweńca. Martin Hoellwarth także skoczył bardzo daleko - 131.5 m. Ostatni skakał Adam Małysz - 119.0 m. Lider klasyfikacji TCS Sven Hannawald, jak zwykle opuścił kwalifikacje.
Najciekawsza para jutrzejszej I serii to Sven Hannawald - Matti Hautamaeki, Ciekawy może być także pojedynek młodych zawodników: Clinta Jonesa i Igora Medveda. Adam Małysz trafił na Norwega Ljoekelsoeya.
PARY I SERII:
26 Michael Uhrmann - 25 Jussi Hautamaeki
27 Tami Kiuru - 24 S. Horngacher
28 Hideharu Miyahira - 23 Risto Jussilainen
29 Igor Medved - 22 Clint Jones
30 Alexander Herr - 21 Masahiko Harada
31 Martin Koch - 20 A. Goldberger
32 Jakub Janda - 19 Stephan Hocke
33 Emmanuel Chedal - 18 Georg Spaeth
34 Wolfgang Loitzl - 17 Simon Ammann
35 Roar Ljoekelsoey - 16 Adam Małysz
36 T. Ingebrigtsen - 15 Kazuyoshi Funaki
37 Janne Ylijaervi - 14 Damjan Fras
38 O.M. Doennem - 13 Noriaki Kasai
39 Balt. Schneider - 12 Peter Zonta
40 Ingemar Mayr - 11 Christoph Duffner
41 Manuel Fettner - 10 Nicolas Dessum
42 Toni Nieminen - 9 V.M. Lindstroem
43 S. Thurnbichler - 8 Andreas Widhoelzl
44 Stefan Kaiser - 7 Janne Ahonen
45 Takano Teppei - 6 Valery Kobelev
46 Anders Bardal - 5 Primoz Peterka
47 Remi Santiago - 4 Alan Alborn
48 Roberto Cecon - 3 Martin Hoellwarth
49 Martin Schmitt - 2 Robert Kranjec
50 Sven Hannawald - 1 Matti Hautamaeki