Jak informuje Dziennik Polski, w weekend na skoczni w Engelbrgu (Szwajcaria) nie zobaczymy Roberta Mateji i Wojciecha Skupnia. "Podjęliśmy decyzję, iż Robert Mateja i Wojciech Skupień nie pojadą na najbliższe konkursy o Puchar Świata do Engelbergu. Robert zaczyna skakać lepiej, uważam jednak, że jemu i Wojtkowi potrzeba kilka dni spokojnego treningu. Chodzi o to, by zaczęli regularnie dobrze skakać. Będzie z nimi od środy trenował w Zakopanem Piotr Fijas" - powiedział Tajner.
Trener naszej kadry da szansę Kruczkowi, Pochwale i swojemu synowi Tomisławowi Tajnerowi, który robi ostatnio duże postępy.
Wbrew zdaniu większości Apoloniusz Tajner uważa Funakiego za najgroźniejszego rywala Adama. "On stara się kopiować Adama, na przykład w najeździe na próg. Nie ma jednak tak mocnego wybicia jak Małysz. Jeśli powieje z przodu, Japończyk może być szalenie groźny, ale przy wietrze z tyłu Adamowi nie da rady".
Może jednak da radę w Szwajcarii, gdyż Adam jest ostatnio przeziębiony. Pytany przez dziennikarza troskliwym głosem na lotnisku "O jejku, co się dzieję, Panie Adamie?", odpowiedział nieco podirytowany "A co to, człowiek nie może być czasem chory?". Widać, że Adam ma już trochę dosyć wścipskich dziennikarzy, a Ci przesadzają z napastowaniem go i troską o własne korzyści, a nie o jego zdrowie. Mistrz będzie wypoczywał w Wiśle do środy. W czwartek z pozostałymi kadrowiczami odleci do Szwajcarii na kolejne zawody pucharowe.