Już w sobotę polska reprezentacja skoczków narciarskich będzie walczyć o kolejne punkty w Pucharze Świata. Tym razem zawody odbędą się w Austrii w miejscowości Villach, na skoczni Alpenarena o punkcie K-90. Dotychczasowy rekord skoczni należy do Masahiko Harady i wynosi 99.0 metrów. Bardzo prawdopodobne, że rekord ten zostanie poprawiony. Będzie to pierwszy i jedyny konkurs w tym sezonie na skoczni normalnej (wykluczjąc Igrzyska Olimpijskie). W Villach odbędzie się także pierwszy konkurs drużynowy w tym sezonie. Przy absencji czołowych skoczków niemieckich na nie ma zdecydowanych faworytów. Według mnie jednakowe szanse mają Austriacy, Niemcy i Finowie. Przy takim układzie i dobrze skaczących naszych zawodnikach mamy szansę powalczyć o pierwszą piątkę. Jednak czy nie stać naszej kadry na lepszy wynik? Tymczasem Polacy trenują w swoim ulubionym miejscu - Ramsau, a już w czwartek udadzą się do Vilach i tam trener Tajner po piątkowym treningu zdecyduje którzy kadrowicze wytąpią w sobotnim i niedzielnym konkursie.