Martin Schmitt wyciągnął wnioski z dotychczas słabych występów w Letnim GP. Poczwórny mistrz świata, który w sobotę po zaskakującym zwycięstwie Włocha Roberto Cecona, zajął dopiero 48 miejsce i nie zakwalifikował się do drugiej rundy, rezygnuje z wyjazdu do Japonii. Tam kończą się na początku września zawodami w Sapporo i Hakubie letnie zmagania skoczków. Martina Schmitta czeka teraz za to trening tzw. plan "Operacja Złoto Olimpijskie". Także Sven Hannawald, który w Stams jako najlepszy niemiecki zawodnik uplasował się na 8 miejscu nie wystartuje w Japonii. "Priorytet ma teraz bez wątpliwości sezon zimowy. Do tego czasu liczy się przede wszystkim opanowanie kilku problemów" usprawiedliwił rezygnacje trener Reinhard Hess. Letnie Grand Prix "nie przyniosło spodziewanych wyników", to jego bilans.
Również Christoph Duffner nie wyrusza do Japonii. Po dobrych występach w LGP, gdzie świętował swoje małe odrodzenie zajmując pozycje 5, 7, 10 i 12, dotrzyma towarzystwa pozostałym niemieckim zawodnikom. "Duffi jest teraz w dobrej formie, ale on też chyba nie wyjedzie do Japonii"- stwierdził trener Hess.
Do Japonii Hess chce wysłać kadrę wzmocnioną "2 lub 3 osobami z młodej dobrze zapowiadającej się grupy". Trener Związkowy skrytykował organizatorów konkursu w Stams. Tylko trzech z siedmiu startujących niemieckich skoczków zakwalifikowało się wówczas do finału najlepszej trzydziestki. "Nie można rozgrywać zawodów w godzinach południowych. Wiadomym jest i na tą porę roku całkiem normalnym, że są wówczas największe podmuchy wiatru. Porządny konkurs powinien być on rozegrany w godzinach wieczornych" - dodał Hess.