Zaledwie 0,3 punktu zabrakło dziś Timiemu Zajcowi do odniesienia drugiego zwycięstwa w Pucharze Świata. Młody Słoweniec wierzy jednak, że jeszcze przyjdzie jego czas...
Słoweniec po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium zawodów Pucharu Świata rok temu w Oberstdorfie - również na skoczni mamuciej. Dziś czwarte w karierze podium przyniosły mu skoki na odległość 222,5 oraz 225 metrów.

- Oddałem dwa świetne skoki, choć drugi mógł być nieco lepszy - przyznał Słoweniec, który najwyraźniej dobrze się czuje na tak dużych obiektach. - Dziś czułem się podobnie jak rok temu w Oberstdorfie. Nie wiem, czemu tak dobrze mi idzie w lotach. Jestem młody, więc nie czuję strachu i chcę po prostu lecieć.

Do wygranej dziewiętnastolatkowi zabrakło tylko 0,3 punktu:

- Tak mała różnica w gruncie rzeczy nie ma żadnego znaczenia. Może by miała, gdybym walczył o klasyfikację generalną - wtedy ważne jest każde miejsce; teraz jednak nie zwracam na to uwagi. Każdy stopień podium jest dla mnie zwycięstwem.

O prawdziwe zwycięstwo jednak Zajc chętnie powalczy - i to jak najszybciej:

- Jestem bardzo zadowolony, to był świetny konkurs i mam nadzieję, że jutrzejszy również taki będzie. Liczę, że w niedzielę będę spisywał się jeszcze lepiej niż dziś. Nie mogę się doczekać kolejnych zawodów!