To była błyskawiczna akcja - tuż po ogłoszeniu, że Stefan Horngacher opuści polską kadrę, poznaliśmy jej nowego trenera. Nie ma wątpliwości, że Michal Doležal będzie kontynuował pracę Austriaka...
Rewolucji nie będzie - nowym trenerem polskiej kadry będzie Michal Doležal, który w ostatnich latach współpracował ze Stefanem Horngacherem. Jak poinformował Adam Małysz, również sztab szkoleniowy pozostanie bez większych zmian:

- Trenerem kadry zostanie Michal Doležal, który dobrze zna całą kadrę i cały zespół. To będzie przedłużenie tego, co robił Stefan. Jego asystentem zostanie Grzesiek Sobczyk, również reszta sztabu szkoleniowego zostaje. Pewnie dojdą jeszcze nowe osoby, co ogłosimy później - zaznaczył.

Dyrektor PZN do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej poinformował również, z kim były prowadzone negocjacje:

- Rozmawialiśmy z różnymi trenerami, najpoważniejszą kandydaturą był Ronny Hornschuh. Długo się zastanawiał, ostatecznie uznał, że musi kontynuować swoją pracę w Szwajcarii do igrzysk olimpijskich.

Nowy szkoleniowiec Polaków nie wahał się długo, gdy zaproponowano mu nową rolę:

- Rozmowy z Adamem Małyszem trwały od mistrzostw świata w Seefeld. Nie było trudno podjąć decyzję. Musiałem zastanowić się nad kilkoma rzeczami, ale wiedziałem, że na 99% będę kontynuować współpracę z tym zespołem - podkreślił Doležal. - W Polsce, gdzie skoki są bardzo popularne, rzucam się na głęboką wodę. Czuję dużą odpowiedzialność, ale nie boję się tego, bo wiem, jak pracujemy. Mamy bardzo mocny sztab i zawodników. Będziemy pracować tak, jak dotychczas - i może będzie jeszcze lepiej.

Czech jest o osiem lat młodszy od swojego dotychczasowego zwierzchnika i niewiele starszy od swoich podopiecznych. Jak mówi, nie boi się, że nie będzie odpowiednim autorytetem dla zawodników:

- Prowadziłem już kadrę ze starszymi zawodnikami w Czechach. Nie boję się. Wiem, że trener musi być kolegą, ale musi też wyznaczyć granicę, której nie wolno przekroczyć. Będę konsekwentny, bez tego się nie obejdzie.

Nowy szkoleniowiec nie zapowiada rewolucji w sposobie szkolenia:

- Motoryczne przygotowanie będzie wyglądało tak, jak dotychczas. Jeśli chodzi o materiał, kwestie techniczne, zawsze trzeba iść do przodu, nie wolno stanąć w miejscu. Mamy pomysły, za tydzień będziemy przygotowywać plan wraz z prof. Pernitschem, który z nami zostaje - to dla nas bardzo ważne - oznajmił.

A jak wyglądają plany na najbliższe dni?

- W przyszłym tygodniu spotykamy się ze wszystkimi kadrami, zawodnikami i zabieramy się do pracy - ogłosił Czech, który chce również rozwijać szkolenie na niższych szczeblach: - Praca trenera nie polega tylko na zajmowaniu się kadrą A. Trzeba budować cały system od podstaw, na tym się skupimy - zakończył.