Koreańska drużyna skoczków rozpoczyna obecnie treningi w Europie. Do zeszłego tygodnia zawodnicy trenowali u siebie w Muju, obecnie, aż do września, większość czasu spędzą w Niemczech. Podobnie jak Japończycy, skoczkowie koreańscy muszą spędzać bardzo dużo czasu w rozjazdach, skoro są tak oddaleni od głównych ośrodków skoków, leżących przede wszystkim w Europie.
Zanim rozpocznie się trening skokowy, zawodnicy przechodzą dokładne badania lekarskie. Kardiolog prof. Hans-Joachim Trappe przypomina, jak ważne są badania u sportowców wyczynowych, u których niewykryte schorzenie w połączeniu z maksymalnym wysiłkiem fizycznym może doprowadzić nawet do nagłej śmierci - tak było choćby w przypadku kolarza Fabrice'a Salansona.

Prawdziwy początek sezonu dla Koreańczyków to oczywiście Letnie Grand Prix w Hinterzarten. Czy uda im się w tym sezonie poprawić osiągnięcia?
Sławny przed laty skoczek Jochen Danneberg już od kilku lat trenuje tę ekipę, jednak nie odnosi ona wyraźnych sukcesów. Wydaje się, że podstawowy problem wynika z "reguły piramidy" - im więcej zawodników uprawia dany sport, tym łatwiej trafić na szczególnie uzdolnionych. W Korei Południowej skoki narciarskie są ciągle zbyt mało popularne, by łatwo było wychować tu wybitnych skoczków...