Trzeci i pierwszy wynik na treningach oraz rezygnacja z udziału w kwalifikacjach - tak dla Kamila Stocha wyglądał piątek na skoczni w Wiśle. Kibiców nieco niepokoi kolano naszego mistrza...
Kamil Stoch na treningach w Wiśle spisywał się bardzo dobrze - w pierwszej serii uzyskał 131,5 metra, co było trzecim rezultatem; w drugiej rundzie był już najlepszy, lądując na 130. metrze. Polak jest zadowolony ze swoich występów na obiekcie im. Adama Małysza:

- Wystarczyły dwa skoki treningowe. To były dwie solidne próby, dające mi dużo pewności i pokazujące, że moja dyspozycja cały czas jest na wysokim poziomie - ocenił Stoch, który jednak zrezygnował z udziału w kwalifikacjach. - Po drugim skoku odczułem dość mocny dyskomfort w kolanie, dlatego wolę poświęcić ten czas na zabiegi, żeby jak najlepiej przygotować się do weekendu - wyjaśnił.

Ból w kolanie Stoch odczuwa już od ponad miesiąca:

- Tę dolegliwość czuję od skoku kwalifikacyjnego w Lillehammer. Ona się goi, ale trwa to bardzo długo, bo nie ma czasu, aby to "odleżeć" i całkowicie odpocząć; cały czas oddaję skoki, które - na szczęście i niestety - są dosyć dalekie. Nie jest to nic groźnego - mógłbym oddać jeszcze jeden skok, ale w tej sytuacji nie ma sensu obciążać kolana, bo mam przed sobą cały weekend, podczas którego chcę wykonać dobrą pracę - uspokajał Polak.

Media i kibice bardzo liczą na bardzo dobre występy Stocha i pozostałych naszych skoczków podczas dwóch najbliższych weekendów z Pucharem Świata. Zawodnik z Zębu nie czuje jednak szczególnej presji:

- Podchodzę do tego bardzo spokojnie, ale bardzo się cieszę na myśl o zawodach w Wiśle i Zakopanem. Mamy najlepszą publiczność na świecie, będziemy starali się skakać najlepiej jak potrafimy. A stać nas na wiele, jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji - zakończył.