65. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się już za kilka dni. Organizatorzy zapewniają, że są gotowi na przyjęcie najlepszych zawodników świata i ich kibiców.
Jak przyznaje szef komitetu organizacyjnego TCS Michael Maurer, najważniejsze rzeczy organizacyjne zostały już zrobione.

- Jesteśmy w fazie realizacji imprezy. Wszystko idzie zgodnie z planem. Najważniejsza kwestia, czyli zapewnienie śniegu na obiektach, jest już dawno załatwiona - powiedział Maurer.

Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku Turniej Czterech Skoczni cieszy się ogromnym zainteresowaniem mediów oraz kibiców. Akcja marketingowa organizatorów została zakończona sporym sukcesem. Przede wszystkim rozwój mediów społecznościowych spowodował, że także TCS jest szeroko promowany w internecie. Maurer zdradził, że kibice bardzo wcześnie zaczęli kupować bilety, większość z nich pochodzi z sprzedaży online. Także zainteresowanie w tym roku jest znacznie większe niż w poprzednich.

- Są jeszcze bilety, ale należy bardzo się spieszyć, bo z dnia na dzień jest ich coraz mniej - dodał Maurer. - W tamtym roku dla nas, Niemców, wielkim wydarzeniem było zwycięstwo Severina Freunda w Oberstdorfie.

Kibice, którzy będą dopingowali swoich ulubieńców przed telewizorem, także mogą liczyć na coś nowego. Organizatorzy zapowiadają pewne nowinki w realizacji. Jak przyznaje Maurer, nie będzie jednak zbyt wielu zmian.

- Produkt sportowy, jakim jest Turniej Czerech Skoczni, nie wymaga corocznych zmian. Jest takie dobre powiedzenie: "Nie zmienia się zwycięskiego zespołu" - przyznał Maurer.

Dla organizatorów najważniejsze jest teraz, aby turniej przebiegł w zimowej aurze, a warunki pogodowe umożliwiły spokojne przeprowadzenie zawodów. Kto jest faworytem?

- Bardzo silni w tym roku są Polacy, Słoweńcy, Niemcy i Austriacy. Liczę na zwycięstwo jakiegoś Niemca. Z punktu organizatorów takie zwycięstwo jest ważne ze względu na większe zainteresowanie sponsorów - zakończył Maurer.