Norwegowie udowodnili dziś w Planicy, że jako drużyna nie mają sobie równych. Podopiecznych Alexandra Stöckla nie onieśmieliła blisko 35-tysięczna słoweńska publiczność - po raz kolejny w tym sezonie triumfowali w konkursie drużynowym.
- To fantastyczne zwycięstwo dla nas jako drużyny, atmosfera tutaj była fantastyczna. To jak skakać we śnie - mówił zachwycony po konkursie Kenneth Gangnes.

- Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Nasze skoki były dobre, ale nie wszystkie były doskonałe. Na końcu nawet nie musieliśmy się martwić, czy uda nam się utrzymać pierwsze miejsce. Muszę powiedzieć, że to prawdziwy zaszczyt skakać przed takim tłumem kibiców. Atmosfera jest naprawdę super, skocznia jest przepiękna i od czwartku cieszymy się z tego, że tu jesteśmy - stwierdził Daniel Andre Tande.

Norwegowie zwyciężyli z przewagą blisko sześćdziesięciu punktów nad występującymi przed własną publicznością Słoweńcami...

- To niesamowity dzień. Wspaniale jest wygrać ze Słoweńcami na ich terenie - szczególnie że byli tutaj bardzo dobrzy i mieli wsparcie publiczności. Osiągnęliśmy tak niesamowicie dobry wynik dzięki temu, że chłopcy nie mają problemu z koncentracją, nie dają się rozproszyć - podsumował Alexander Stöckl.

Dla podopiecznych Stöckla był to niezwykle udany sezon - całkowicie zdominowali klasyfikację Pucharu Narodów, ustanowili rekord w liczbie miejsc na podium w konkursach Pucharu Świata zdobytych przez reprezentantów jednego kraju i zostali mistrzami świata w lotach na Kulm.

- To wspaniałe uczucie. Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom. To na pewno będzie trudniejsze w przyszłym roku. Wiele osób i ekip patrzy na nas i widzi, co robimy. Musimy więc pracować równie ciężko, aby w kolejnym sezonie zrobić kolejny krok. Mamy w drużynie wspaniałą atmosferę, mamy fantastyczny system wsparcia naszych sportowców. Współpraca w obrębie drużyny jest bardzo dobra.