Po konkursach w szwajcarskim Einsiedeln skoczkowie odpoczną od rywalizacji w Letniej Grand Prix - jedni dłużej, inni krócej. O swoich planach na najbliższe dni mówili najlepsi zawodnicy sobotniego konkursu.
Ten weekend należał do Severina Freunda. Po zwycięstwie we francuskim Courchevel Niemiec triumfował również w Einsiedeln. Jednak w Szwajcarii drugiego Petra Prevca pokonał zaledwie o pół punktu.

- Wciąż brakuje mi elegancji przy lądowaniu, ale na tej skoczni jest to trudne. Teraz wracam do treningów, przede mną wciąż wiele pracy do wykonania. Dla mnie Letnia Grand Prix na tę chwilę się zakończyła. Nie wiem jeszcze, czy w wystartuję w Hinzenbach - wyjaśniał Severin Freund.

Ostatnie konkursy przyniosły sporo powodów do zadowolenia również Petrowi Prevcowi, który po trzecim miejscu w Courchevel minimalnie przegrał z Freundem w Einsiedeln:

- Moje skoki są lepsze z konkursu na konkurs. Teraz przede mną więcej treningów fizycznych, a do rywalizacji w Letniej Grand Prix najprawdopodobniej powrócę w Hinzenbach - zapowiedział Słoweniec.

Na najniższym stopniu podium po raz pierwszy w tegorocznej edycji LGP stanął Kamil Stoch:

- Jestem bardziej zaskoczony niż zadowolony ze swoich prób, ale oczywiście cieszę się z wyniku i miejsca na podium. To nie były moje najlepsze skoki, wciąż pracuję nad pozycją dojazdową, ale jestem na właściwej drodze. Teraz w końcu jadę na wakacje, na które długo czekałem - przyznał podwójny mistrz olimpijski z Soczi.