Bjørn Einar Romøren zakończył swoją sportową karierę nieco ponad rok temu, jednak potrzeba rywalizacji sprawiła, że zgłosił się do telewizyjnego show. I wygrał.
Romøren zwyciężył w produkowanym od 1999 roku show "71° nord". Nazwa programu nawiązuje do celu podróży uczestników, którzy udają się z Lindesnes na Nordkapp na szerokości 71° na północ. Po drodze uczestnicy zmagają się z piękną, ale czasami i niebezpieczną naturą, a na każdym etapie wykonują określone zadania-misje. W zadaniach sprawdzana jest fizyczna i psychiczna wytrzymałość uczestników - wielokrotnie zdarzało się, że ci sami rezygnowali z programu ze względu na napotykane trudności. Na ostatniej "prostej" były skoczek pokonał swojego współlokatora Andreasa Håtveita (specjalista od narciarstwa dowolnego).

- To było trochę zaskakujące, że wygrałem, bo czułem się jak zbity pies. Byłem pewien, że nie mam szans z Andreasem, więc to wszystko było nieco nierealne. Już sam udział w finale był świetną zabawą - stwierdził po zwycięstwie Romøren.

Pytany o to, czy zwycięstwo w programie jest podobne do zwycięstwa w zawodach, odpowiedział:

- Różnica pomiędzy tym zwycięstwem a zwycięstwem, kiedy zdobywasz medale za coś, czemu poświęciłeś swoje życie - tak jak skokom - jest wielka. Do programu "71° nord" przygotowywałem się może miesiąc. Teraz czuję, że bycie częścią czegoś takiego było dużym przywilejem.

Podczas programu Bjørn Einar i inni celebryci stawiali czoła kilku trudnym zadaniom, ale doświadczyli też piękna norweskiej natury:

- Strasznie łatwo było namówić mnie do udziału. Moim głównym celem było utrzymać się w programie jak najdłużej, bo wiedziałem, że nigdy nie dostanę już takiej szansy. Nie wiesz, co cię tutaj czeka. Byłem świadomy tego, że byłoby głupotą skupiać się na wygranej. Trzeba było koncentrować się na konkretnych zadaniach, które nas czekały. To tyczy się zarówno skoków, jak i "71° nord" - tłumaczył były rekordzista świata w długości lotu.

Żona byłego skoczka również cieszy się z sukcesu męża:

- Jestem dumna z Bjørna Einara. Prawdę mówiąc nie miałam wielkiej nadziei na jego zwycięstwo, ale nie jestem zaskoczona, bo on jest bardzo wytrwały. Aby wygrać "71° nord" musisz być dobry przez całą podróż. A on jest zawsze łagodny, nigdy nie marudzi i nie narzeka - powiedziała Martine Romøren.

Para jest w trakcie budowy wymarzonego domu, dlatego nagroda zostanie wykorzystana na ten cel:

- Mam przeczucie, że premia wpadnie do czarnej dziury, zwanej budową domu - żartował były skoczek.