Czym jest strata Bardala i Jacobsena dla norweskiej drużyny? Zdaniem Alexandra Stöckla to jakby Bayern Monachium stracił Bastiana Schweinsteigera i Thomasa Müllera w tym samym czasie...
W Falun Norwegowie w składzie Anders Bardal, Anders Fannemel, Anders Jacobsen i Rune Velta po 22 latach zdobyli tytuł drużynowego mistrza świata. Teraz połowa złotej drużyny zdecydowała się odstawić narty do przysłowiowej szafy. Co to oznacza dla norweskiej reprezentacji?

- Tracimy dwóch najbardziej doświadczonych zawodników; tych, którzy uczyli młodych kultury treningu, wzajemnego zrozumienia i technicznych kwestii. Będziemy za nimi tęsknić, ale jednocześnie to czas na budowę nowej drużyny. Gdybyśmy stracili Jacobsena i Bardala trzy lata temu, byłby to kryzys. Teraz mamy przecież Andersa Fannemela i Rune Veltę - skomentował sytuację Alexander Stöckl.

Podobnego zdania jest szef norweskich skoków, który jednak zastrzega, że może być teraz trudno o nowego lidera zespołu:

- Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że teraz jest wielu, którzy stoją za drzwiami reprezentacji i chcą do niej wejść, ale tracimy dwóch zawodników z bogatym doświadczeniem, wynoszącym łącznie 20-25 lat. Tracimy coś, ale wymieniamy doświadczenie na młodzieńczą witalność - stwierdził Clas Brede Bråthen. - Trudno przejąć rolę lidera w norweskiej drużynie bez wielu zwycięstw w konkursach, jednocześnie trzeba też być typem lidera. Zobaczymy, co będzie - jesteśmy tego bardzo ciekawi - dodał.