Rune Velta podczas tych mistrzostw w swojej kolekcji ma już medal każdego koloru. Norweg, który w ekipie Alexandra Stöckla uchodził za zawodnika stabilnego, ale nie najlepszego, stał się bohaterem mistrzostw.
- To wspaniałe mieć każdy z tych medali - i każdy w innym kolorze. To dla mnie niesamowite mistrzostwa. Cieszę się, że udało mi się to wszystko osiągnąć - powiedział Norweg w krótkiej rozmowie po dzisiejszym konkursie.

Ten sezon dla Velty był udany, jednak przed mistrzostwami nigdy nie udało mu się triumfować w zawodach najwyższej rangi - przełamał się właśnie tutaj, w Falun, gdzie swoją formą imponuje wszystkim. W czym tkwi jego sekret?

- Jestem bardzo dobrze przygotowany. Przez długi czas ciężko pracowałem na ten sukces. Byłem w bardzo dobrej dyspozycji właściwie od początku tego sezonu, a z każdym dniem zyskiwałem więcej pewności siebie - i teraz to procentuje - zapewnia 25-latek.

Norwescy zawodnicy w Falun mają olbrzymie wsparcie swoich kibiców, którzy bardzo licznie przybyli do Szwecji. Czy tak gorący doping dodaje Velcie dodatkowych sił?

- To niezwykle miłe mieć tutaj doping tak wielu fanów - być może ma to też wpływ na nasze występy; albo to po prostu dlatego, że jesteśmy w Szwecji - żartował mistrz świata z normalnej skoczni.

Przed nami jeszcze sobotni konkurs drużynowy. Dzięki bardzo dobrej postawie Velty i pozostałych podopiecznych Alexandra Stöckl Norwegowie uchodzą za faworytów do zwycięstwa. Sam Velta nie kryje, że ma apetyt na kolejne złoto w Falun:

- Według mnie jesteśmy wystarczająco dobrzy, by zdobyć medal - i myślę, że mamy spore szanse na złoto. I tego właśnie chcemy - zapowiedział.