Podczas wczorajszego treningu Phillip Sjøen ogrzewał się w towarzystwie norweskich przedskoczków - teraz mógłby nawet do nich dołączyć, bowiem Alexander Stöckl zdecydował, że nie wystąpi w sobotnim konkursie.
Pewni występu w konkursie na normalnej skoczni od początku byli Anders Fannemel, Rune Velta i broniący tytułu Anders Bardal. Po czwartkowych treningach trener Norwegów zdecydował, że ostatnie dwa miejsca dostaną Johann Andre Forfang i Anders Jacobsen.

Norwegowie nie imponowali na czwartkowych treningach. Jednak Jacobsen, który w Vikersund przechodził trudne chwile, wierzy, że Falun będzie lepsze:

- Nie widzę siebie jako faworyta, ale myślę, że mogę zawalczyć o medal. W każdym razie muszę mieć dobry dzień i trochę szczęścia - powiedział trzydziestolatek.