Austriaccy kandydaci do medali mistrzostw świata w Falun trenują w Villach. Trener Heinz Kuttin postanowił w spokoju przygotować się do szwedzkiej imprezy.
W Norwegii szansę na zaprezentowanie się otrzymali skoczkowie z austriackiej kadry B.

- Villach zamiast zawodów w Viksersund - napisał na swoim blogu Gregor Schlierenzauer. - Chcemy w spokoju przygotować się do walki o mistrzostwo! - dodał.

25-latek z Tyrolu jest jednym z tych skoczków, którzy kochają obiekty mamucie. To na nich czuje się najlepiej. 53-krotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata aż czternaście razy wygrał zawody na największych skoczniach.

- Pewnie, że szkoda, iż nie polatamy w Vikersund, ale mając w perspektywie mistrzostwa świata, to była jedyna słuszna decyzja. Przejście z mamuta na skocznię normalną w Falun to mógłby być problem - przyznał. - W sobotę rozjeżdżamy się do domów, a w następnym tygodniu ruszamy do Szwecji - podsumował.

W ostatnich tygodniach podopieczni trenera Kuttina nie błyszczeli. Jedynie Stefan Kraft utrzymywał swoją dawną dyspozycję. Michael Hayboeck stracił formę z Turnieju Czterech Skoczni, a Gregor Schlierenzauer cały czas szuka dawnego błysku.

- Jestem pewny, że Heinz znajdzie złoty środek i każdy odzyska swoją najlepszą formę! Praca z zespołem w spokoju ma wiele zalet. Mamy mocny skład. Wiemy, że możemy na siebie wzajemnie liczyć. Motywujemy się i razem chcemy walczyć o medale - ocenił Schlieri. - Nie trenujemy cały czas. W wolnych chwilach kibicujemy naszym alpejczykom i saneczkarzom - dodał.