W sobotnie popołudnie na Kulm zwycięzca 63. Turnieju Czterech Skoczni Stefan Kraft potwierdził, że nadal jest w wysokiej dyspozycji, a Michael Hayboeck - że loty nie są jego mocną stroną.
Stefan Kraft w pierwszej serii poszybował na odległość 224 metrów, czym poprawił swój rekord życiowy. Austriak w sobotę musiał jednak uznać wyższość Severina Freunda i zadowolić się drugim miejscem.

- Mam coraz więcej zaufania do siebie podczas lotów. Czuję się pewnie - przyznał 21-latek. - Mój skok w pierwszej serii był bombowy! Widocznie mam zdolności, aby daleko latać. Chcę jutro pokonać Severina! - zażartował triumfator tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni.

Lider Pucharu Świata Michael Hayboeck nie miał dziś swojego dnia. 23-latek po pierwszym skoku na odległość zaledwie 153 metrów był 28. W drugiej serii poleciał na 191 metr i dzięki słabszej postawie pozostałych zawodników ostatecznie uplasował się na szesnastej pozycji. Mieszkaniec Linzu zachował żółty plastron, jednak ma zaledwie siedem punktów przewagi nad swoim kolegą z reprezentacji, Stefanem Kraftem.

- Chciałbym utrzymać żółty plastron do samego końca - zaznaczył Austriak, nie komentując swojego sobotniego występu.

Z dobrej strony pokazał się Manuel Fettner, który zajął dwudziestą pozycję. Urodzony w Wiedniu skoczek chce przekonać do siebie trenera Heinza Kuttina.

- Jestem bardzo zadowolony. Chcę podczas tego weekendu zaprezentować się jak najlepiej - przyznał zawodnik.

Ze swoich sobotnich skoków nie mógł być zadowolony za to Gregor Schlierenzauer. Tyrolczyk zajął dopiero 25 miejsce. Jak na medalistę mistrzostw świata w lotach jest to bardzo słaby wynik. Mina austriackiego zawodnika po drugiej serii mówiła wszystko...

- Dziś nie było łatwo, dlatego należy bardzo pochwalić organizatorów. Dziękuję kibicom, którzy przyszli dziś na zawody. Atmosfera była wspaniała. Ze swojego występu nie jestem zadowolony - jeśli nie masz jednak szczęścia do wiatru, to na mamucie nie polecisz daleko - powiedział Schlieri.

Pochodzący z Tyrolu zawodnik po konkursie był bardzo rozczarowany. Zaznaczył, że w przypadku innych skoczków organizatorzy czekali na lepsze warunki atmosferyczne.

- Robert Kranjec, lotnik, który ma rekord życiowy grubo ponad 200 metrów, lądował dziś na 116 metrze. Obaj nie mieliśmy dziś szans, by odlecieć dalej. Czekam na niedzielny konkurs, jednak kto wie, czy warunki nie będą podobne - przyznał Schlierenzauer.

Wolfgang Loitzl ogłosił dziś zakończenie swojej sportowej kariery. Po Thomasie Morgensternie i Martinie Kochu jest to kolejny z wielkich austriackich mistrzów, który narty odwiesił na kołek.

- Rozumiem jego decyzję. Dla nas to wielka szkoda. Był to najlepiej stylowo skaczący zawodnik u nas w zespole. Jego sukces w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2008/2009 rozpoczął naszą zwycięską passę, która trwa do dziś - ocenił kolegę z reprezentacji Schlierenzauer.