W Turnieju Czterech Skoczni wystąpi aż siedmiu Norwegów. Drużyna Alexandra Stöckla ma w swoim gronie lidera Pucharu Świata i debiutantów, którzy imponują formą w tym sezonie.
W Oberstdorfie, Garmisch-Parkenkirchem, Innsbrucku i Bischofshofen zobaczymy Andersa Fannemela, Andersa Bardala, Rune Veltę, Andersa Jacobsena, Daniela Andre Tande, Phillipa Sjøena i Johanna Andre Forfanaga. Dla trzech najmłodszych, czyli Tande, Sjøena i Forfanga, będzie to debiut w niemiecko-austriackim tournée.

- To najsilniejsza drużyna na Turniej Czterech Skoczni za mojej pracy. Celem jest miejsce w czołowej trójce klasyfikacji końcowej, a to oznacza, że musimy wywalczyć lokaty na podium w poszczególnych konkursach. Cieszymy się na czekające nas starty, do tej pory ten sezon jest dla nas udany - powiedział Alexander Stöckl.

Ostatnie konkursy pokazały, że debiutujący w tym sezonie Norwegowie mają bardzo duży potencjał i są w stanie nawiązywać walkę z najlepszymi:

- To był dobry debiut. Sprawdziliśmy się w zawodach najwyższej rangi i fajnie, że jesteśmy w drużynie. Kolejny debiut czeka nas w nadchodzących dniach na Turnieju Czterech Skoczni, co bardzo cieszy. Turniej Czterech Skoczni jest chyba największą imprezą w skokach, a my możemy tego doświadczyć, będzie świetnie - zapowiadają Sjøen i Forfang.

Po dwutygodniowej przerwie do rywalizacji w zawodach najwyższej rangi dołączy dawny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni - Anders Jacobsen:

- W ten weekend skakałem w Norges Cup, osiągając wysokie lokaty, ale ulgą było odebrać telefon od Aleksa. Po to pracowałem; w pierwszym tygodniu grudnia miałem kilka pojedynczych dobrych skoków w Lillehammer. Nie jadę na Turniej Czterech Skoczni po to, żeby plasować się na końcu listy rankingowej. Celem jest doścignięcie najlepszych - stwierdził Jacobsen.