Niedzielne, jednoseryjne zawody w Niżnym Tagile były dla Władisława Bojarincewa minimalnie bardziej udane od sobotnich. Dwudziestolatek ponownie był najlepszym spośród podopiecznych Matjaza Zupana.
Bojarincew skoczył na odległość 126,5 metra, co dało mu czternastą pozycję. Pomimo regularnego plasowania się w najlepszej trzydziestce zawodów Rosjanin nie był do końca zadowolony.

- Moje skoki były dobre, chociaż zawsze może być lepiej. Na wszystko wpływ miał wiatr, podmuchy były porywiste. W takich warunkach ciężko o sprawiedliwe wyniki - przyznał.

Bojarincew jest głównym kandydatem Rosjan do reprezentowania kraju podczas nadchodzącego Turnieju Czterech Skoczni, który wystartuje 27 grudnia w Oberstdorfie.

- Tylko walką można zapewnić sobie miejsce w składzie - dodał.

Weteran rosyjskich skoczków Dimitrj Wasiliew zajął szesnaste miejsce. Dla zawodnika miniony weekend był dobry, ponieważ powrócił on po niemal dziewięciomiesięcznej przerwie od startów.

- W pierwszej serii powiał mi silny wiatr w plecy, dlatego nie mogłem odlecieć. Jestem zadowolony z weekendu. To moje pierwsze punkty w Pucharze Świata i to u siebie, w Rosji. Myślę, że moje wyniki będą coraz lepsze. Teraz jedziemy do Engelbergu - ocenił swój występ weteran.

Liderem kadry miał być Michaił Makskimoczkin. Młody zawodnik spisuje się jednak znacznie poniżej oczekiwań własnych oraz trenera Matjaza Zupana.

- Nie jestem w najlepszej formie, wcześniej skakałem lepiej. Cały czas pracujemy zgodnie z systemem trenera, który jest zasadniczo różny od wcześniejszych przygotowań. Mam nadzieję, że odnajdę swoje dobre skoki - przyznał Rosjanin. - Nie myślę o tym, które miejsce chcę zająć na koniec sezonu. Chcę po prostu dobrze skakać. W 2015 roku jest Uniwersjada, w lutym odbędą się loty w Vikersund. Bardzo chciałbym pojechać do Norwegii. Nigdy wcześniej nie latałem na mamucie - dodał.