Lillehammer po raz kolejny okazało się szczęśliwe dla Gregora Schlierenzauera. Austriak wygrał w Norwegii swój 53. konkurs Pucharu Świata. Czy w Niżnym Tagile potwierdzi swoją dobrą dyspozycję?
- Po wspólnym obiedzie w Lillehammer udaliśmy się do Austrii, gdzie przebywaliśmy kilka dni - przyznał Schlieri. - Odbyłem lekki trening, by zregenerować ciało i umysł - dodał.

Tyrolczyk z konkursu na konkurs skacze coraz lepiej. Małymi krokami powraca dawny Schlierenzauer.

- Jestem zadowolony z mojej obecnej dyspozycji. Praca przynosi efekty, podążam w dobrym kierunku, co sprawia, że jestem szczęśliwy. Do kolejnych treningów podchodzę z jeszcze większym zapałem - zaznaczył 24-latek.

Schlierenzauer odzyskuje dawny błysk, którym zachwycał cały świat skoków narciarskich, a którego brakowało w poprzednim sezonie.

- Moje skoki są coraz lepsze. Muszę zniwelować pewne drobiazgi techniczne, aby dojść do optymalnej dyspozycji. Moja pewność siebie po konkursach w Norwegii wzrosła. Jestem pozytywnie nastawiony do kolejnych zawodów Pucharu Świata - powiedział. - 53. wygrana w karierze to dla mnie spory sukces - dodał.

Najlepszym Austriakiem na początku sezonu jest Michael Hayboeck. 23-latek spisuje się znakomicie, czego potwierdzeniem były miejsca na najniższym stopniu podium wywalczone w Lillehammer.

- Michi od kilku konkursów skacze na wysokim poziomie. Jest równy. To utwierdza jego i trenerów w przekonaniu, że jest dobrze przygotowany - ocenił kolegę z reprezentacji Tyrolczyk.

Teraz przed skoczkami wyprawa do Rosji. Kolejnym przystankiem Pucharu Świata jest Niżny Tagił.

- Cieszę się, że będziemy debiutować w Niżnym Tagile. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i nie zepsuje całego weekendowego programu - zakończył.