Lukas Hlava nie może uznać tego lata za udane. Mimo to pełen entuzjazmu i optymizmu czeka na nadchodzącą zimę, stawiając sobie ambitne cele...
Czeski skoczek punktował jedynie w trzech konkursach minionej Letniej Grand Prix, jednak dostrzega pewne jasne strony tego lata:

- Dla mnie lato było pozytywne pod względem przygotowania i szkolenia od strony fizycznej. Treningi siłowe pokazały tendencję wzrostową, a razem z tym rósł apetyt i entuzjazm. Z kolei rozczarowujące było to, że nie wiodło mi się w zawodach. Nie byłem w stanie zgromadzić odpowiedniej liczby punktów, aby zachować swoje miejsce w Pucharze Świata. Doceniam to, że dostałem szansę startu w zawodach kosztem kolegów, aby móc powalczyć o te punkty. Bardzo żałuję, że mi się to nie udało - powiedział trzydziestolatek.

Zawodnik Dukli Liberec przyznaje, że wciąż jest wiele elementów, nad którymi musi popracować:

- Teraz, po zakończeniu konkursów LGP, nacisk jest na przejściową fazę, która następuje po wybiciu. Latem w większości skoków miałem problem związany z pozycją w locie, gdzie traciłem szybkość i balans. Przez to traciłem cenne metry, które potrzebowałem zyskać w czasie lotu. Dlatego pracuję nad przejściem do pozycji w locie i nad nią samą, aby zyskać niezbędną prędkość i potrzebne metry.

Po zakończeniu sezonu 2013/2014 czeską reprezentację ponownie objął Richard Schallert. Jak układa się współpraca z nowym szkoleniowcem i czy nie pojawiają się problemy komunikacyjne?

- Oczywiście teraz jest nieco inaczej. Kiedy Richi był trenerem pierwszy raz, ja byłem w kadrze B, prowadzonej przez Matjaža Župana i Davida Jiroutka, który zna słoweński i wszystko tłumaczył. Kiedy było trzeba, przekładał na angielski, z którym nie mam problemów. Rozmowy z Richardem odbywają się w języku angielskim. Czasami trudno znaleźć odpowiednie słowo, ale w końcu zawsze się zrozumiemy. Komunikacja jest więc bardzo dobra.

Jako pierwsze Puchar Świata będzie gościć niemieckie Klingenthal. Czy tamtejsza skocznia należy do ulubionych obiektów Lukasa Hlawy?

- Trudno powiedzieć. Bardziej wolę skocznie, których profil zmusza mnie do pracy w locie. Jednak cieszę się na każdą skocznię, gdzie odbywają się zawody - stwierdził czeski skoczek.

Hlava stawia sobie ambitne plany na zbliżającą się zimę:

- Wrócić do zawodów Pucharu Świata, dostać się do drużyny na mistrzostwa świata i zdobyć medal w konkursie drużynowym - zapowiedział trzydziestolatek.