Gregor Schlierenzauer zrezygnował ze startu w Courchevel z powodu przeziębienia. Austriak jednak czuje się już chyba dobrze, ponieważ nie tak dawno wylał na siebie wiadro lodowatej wody...
- Odzyskałem siły, dzięki rosołowi jestem zdrowy - pół żartem, pół serio napisał na swoim blogu Schlierenzauer, który musiał opuścić zawody w Courchevel z powodu choroby.

Ostatni czas był dla austriackiego skoczka okresem odpoczynku i regeneracji sił.

- Odwiedziłem mojego lekarza. Pojechaliśmy nad jezioro, gdzie graliśmy w golfa. Jestem szczęśliwy że znów mogę przebywać na świeżym powietrzu. Gra w golfa może nie wymaga aż takiego wysiłku, jednak zadowala mnie fakt, że mogłem się poruszać - zaznacza.

Schlierenzauer powrócił już do treningów i intensywnie przygotowuje się do nadchodzącego sezonu zimowego.

- W domu zacząłem trenować intensywniej i obecnie koncentruje się na skakaniu. Na razie trenuję indywidualnie, jednak w przyszłym tygodniu spotkam się już z kolegami z reprezentacji. Nasze następne zgrupowanie odbędzie się w Styrii. Cieszę się, że znów zobaczę zespół - dodaje.

W ostatnim czasie popularna stała się akcje Ice Bucket Challenge. 24-letni Tyrolczyk również wziął udział w akcji charytatywnej.

- Jestem bardzo zadowolony, że podjąłem wyzwanie. To wspaniała inicjatywa. Cieszę się, że osoby nominowane przeze mnie tak podeszły do tego zadania. Niki Lauda to wielka osobowość - kończy Schlieri.