Dawid Kubacki i Piotr Żyła należeli wczoraj do szczęśliwszej części naszej drużyny - po rywalizacji w grupach udało im się zakwalifikować do finału. Kubacki ostatecznie był siedemnasty, Żyła stanął na podium.
- Może te skoki nie były super, ale mieliśmy po prostu skakać normalnie i nic niepotrzebnie nie dokładać. Myślę, że ten plan zrealizowałem - podsumował swój występ Kubacki.

Zawodnik TS Wisła Zakopane przyznał, że zastosowanie nowego systemu wywołało pewien chaos wśród zawodników...

- Jest trochę zamieszania, bo pierwszy raz skaczemy w tym systemie. Dziwne jest na przykład to, że na drugą serię idzie 24 zawodników - było kilku takich, którzy myśleli, że jest trzydziestu... - zdradził.

Mimo tych komplikacji Kubacki pozostaje optymistą:

- To, że coraz mniej ludzi rozumie skoki, wiemy już od paru lat... Przy nowym systemie trzeba trochę pomyśleć, ale skoro będzie stosowany tylko na skoczniach mamucich, to może będzie do przełknięcia.

Optymistą - jak zawsze - jest również Piotr Żyła. Zawodnik KS Wisła w Wiśle stanął na podium, przegrywając tylko z Petrem Prevcem:

- Bardzo cieszę się z tego występu, to moje drugie trzecie miejsce podczas FIS Grand Prix. Na dodatek szczególne, bo tutaj w Wiśle - u siebie, przed swoją publicznością bardzo fajnie się skacze. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tych wszystkich skoków - zakończył Żyła.