Wszystko wskazuje na to, że Anders Jacobsen nie dołączy do grona zawodników, którzy postanowili zakończyć swoją karierę po sezonie olimpijskim.
29-letni skoczek z Hønefoss pod koniec kwietnia przeszedł kolejną operację kolana. Wcześniej zapowiedał, że jeśli towarzyszący mu podczas treningów i skoków ból nie ustąpi, to zakończy karierę zawodniczą. Pierwsze dobre wiadomości trafiły do mediów już pod koniec czerwca, kiedy Alexander Stöckl poinformował, że Jacobsen wznowił treningi.

Pytany, czy odkłada na później myśli o zakończeniu kariery skoczka, odpowiedział:

- Tak, jeśli utrzyma się tak jak teraz. Ale jeśli ból powróci, będę musiał pomyśleć o czymś innym - powiedział Jacobsen. - Kolano funkcjonuje dobrze. Zaczynam być coraz silniejszy; widzę przed sobą świetlaną przyszłość i zimę - dodał.

Z takiej decyzji bardzo cieszy się szkoleniowiec Norwegów:

- To oczywiście bardzo ważne. Mamy jednego z najlepszego skoczków. Był jednym z najlepszych na świecie, zanim odniósł kontuzję. Najważniejsze jest, aby oddał wystarczającą liczbę skoków; aby funkcjonował na najwyższym poziomie technicznym. Technika jest priorytetem - stwierdził Stöckl.

Póki co Jacobsen rozpoczął trening fizyczny, narty będzie testował w połowie przyszłego miesiąca:

- Będę skakał w sierpniu, żeby przygotować się do zimy. Jest dużo więcej czasu, niż potrzeba - wyjaśniał.

29-latek uważa, że przedłużenie kontraktu z Alexandrem Stöcklem to świetna decyzja:

- Bardzo cieszę się z tego powodu. Będziemy mieli najlepszego trenera na świecie - podkreślał.

Norweg wypowiedział się również na temat kandydatury Oslo w wyścigu o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku:

- Wiem, że niektórzy uważają to za wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale czemu wykorzystać je w inny sposób? Kogo, jeśli nie nas - najbogatszy kraj świata - stać na organizację igrzysk, kto inny da radę? - stwierdził Jacobsen.