Dimitrij Dubrowskij, trener dwuboju klasycznego, został nowym prezesem Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej. Zastąpił na tym stanowisku Alieksandra Uwarowa.
Wybory odbyły się 10 czerwca w Moskwie. Dotychczasowy prezes federacji nie wziął w nich udziału - na swoje stanowisko zaproponował właśnie Dubrowskiego. Wśród kandydatów byli także Alieksandr Biekkier i Alieksandr Szyszkin. W wyborach wzięło udział 109 delegatów, spośród których aż 105 zagłosowało na Dubrowskiego (pozostali czterej wstrzymali się od decyzji).

Były prezydent rosyjskiej federacji, Alieksandr Uwarow, wskazał jako swojego następcę właśnie Dubrowskiego i podziękował za lata współpracy w federacji.

- Dubrowskij pokazał już, że posiada umiejętności menadżerskie, jest w nim wielki potencjał. Dlatego poleciłem jego kandydaturę na stanowisko prezesa - przyznał. - Przez te lata robiłem, co w mojej mocy. Chciałem podziękować wszystkim tym, z którymi współpracowałem. Nie byłem nieomylny - ocenił lata swojego rządzenia.

Dubrowskij przyznał, że propozycja ze strony federacji napłynęła do niego już w maju. Zanim objął stanowisko prezydenta, pełnił funkcję trenera drużyny narodowej w kombinacji norweskiej.

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że było to dla mnie zaskoczenie. W federacji pełniłem rolę dyrektora wychowawczego, sportowego. Byłem pod opieką Alieksandra Uwarowa - skomentował. - Nie zgodziłem się jednak od razu. Po rozmowach z rodziną stwierdziłem, że doświadczenie, które posiadam, okaże się przydatne w pracy. Możemy zrobić kolejny krok do przodu - ocenił.

Nowy prezes liczy się z tym, że na sukcesy trzeba będzie trochę poczekać.

- Zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo nie przychodzi od razu. Potrzeba czasu - zakończył.