Rok Benkovič był wielką nadzieją słoweńskich skoków. W 2007 roku mistrz świata z Oberstdorfu, ku zaskoczeniu wszystkich, zdecydował się zakończyć swoją sportową karierę w wieku zaledwie 21-lat...
- Myślę, że to była dobra decyzja. Byłem zmęczony tymi samymi miejscami, hotelami. Miałem tego przesyt. Ponadto nie byłem gotowy, żeby poświęcać skokom tyle swojego czasu. A jeśli nie działasz w ten sposób, nie masz czego szukać w tym sporcie. Nie miałem odpowiedniej motywacji, więc postanowiłem się pożegnać - wyjaśniał swoją decyzję po kilku latach Benkovič.

Popularny Benko, podobnie jak inne legendy słoweńskich skoków, w poprzednią sobotę wziął udział w zawodach na 25-metrowej skoczni w Sebenje. Pod wpływem emocji, jakie mu tam towarzyszyły, wpadł na pomysł, że chętnie spróbowałby skakać i na większych obiektach:

- Kiedy usiądziesz na belce, wydaje się, że wszystko wróciło. Kiedy idziesz na górę, nie wiesz, czego się spodziewać, a potem wszystko staje się jasne. Chciałbym i mam nadzieję, że z przyjaciółmi dogadamy się, aby pójść skoczyć w Planicy na większym obiekcie. Takie wydarzenia jak w to w Sebenje są ważne, aby móc się zobaczyć i spotkać z przyjaciółmi. Było bardzo ciekawie - powiedział 28-latek.

Benkovič w ubiegłym roku ukończył studia z zakresu produkcji medialnej i internetowego designu, a od zakończenia jego kariery minęło już siedem lat. Jednak wciąż jest zaangażowany w sport, szczególnie chętnie wspina się w górach, ale śledzi również poczynania swoich kolegów na skoczniach:

- Ostatni sezon był szalony. Mam nadzieję, że będą dalej szli w tym kierunku. Miło widzieć, że dobrze im idzie. Z rezultatami przychodzi wiele. Sponsorzy dają pieniądze, bo są bardziej rozpoznawalni. Miałem w sobie wielkie pragnienie wygrania w takim konkursie, jakim były mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Wiele dla mnie znaczy, że osiągnąłem swój cel - powiedział Benko.