Stöckl w Norwegii czy w Austrii?
Opublikowano: 18 lutego 2014, 11:40
Póki co wszyscy żyją Igrzyskami w Soczi, jednak już za miesiąc koniec sezonu. Nic więc dziwnego, że związki narciarskie powoli rozglądają się za trenerami dla swoich podopiecznych na kolejne lata.
Jednym z takich związków jest z pewnością Norweski Związek Narciarski, który już zaproponował Alexandrowi Stöcklowi przedłużenie kontraktu aż do następnych igrzysk w Pyeongchang (2018). Stöckl ma czas do namysłu do konkursów w Planicy, po których ma dać związkowi ostateczną odpowiedź.
Kiedy Alexander Stöckl przejął schedę po Mice Kojonkoskim, odniósł niemalże natychmiastowy sukces. Bardal wygrał Pucharu Świata, Rune Velta zdobył srebro na mistrzostwach świata w wotach w Vikersund,a a wszyscy członkowie kadry narodowej stanęli na podium konkursów PŚ. Ponadto Bardal sięgnął jeszcze po tytuł mistrza świata na skoczni normalnej podczas MŚ w Val di Fiemme. Nic więc dziwnego, że Norwegowie nie chcą stracić takiego trenera.
Jak sami przyznają, decyzja o zaoferowaniu przedłużenia kontratu Stöckla została przyspieszona przez kryzys w innych krajach. Związek obawia się, że z powodu nieprzedłużenia kontraktu Alexandra Pointnera Austriacy będą chcieli podkupić Stöckla, a wtedy ich skoczkowie zostaną bez doświadczonego trenera.
Za kulisami nie od dziś słychać plotki, że Austriacki Związek Narciarski złożył już ofertę trenerowi Norwegów. Swoje trzy grosze wtrącił również Gregor Schlierenzauer, który - podobno - byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy. Początkowo Stöckl odmówił, jednak potem powtwierdził, iż sprawa wciąż jest otwarta.
- Praca w Austrii to praca z najlepszymi skoczkami. Można powiedzieć, że czasem to byłoby nawet nudne. W Norwegii ta praca wymaga ode mnie znacznie wiecej, stawia przede mną więcej wyzwań - komentuje sprawę Stöckl. - Dostałem jednak propozycję również z Norwegii i patrzę na nią dość przychylnym okiem. Lubię to, co robię, i już w tej chwili czekam na igrzyska w Korei. To będą niezwykłe konkursy, jeśli wciąż pozostanę trenerem Norwegów.
Stöckl przyznaje, że jego decyzja jest uzależniona również od ewentualnej pensji. Kwota, jakiej oczekuje Austriak, to około 850 000 koron norweskich, czyli ok. 425 000 złotych za sezon. Jednak Stöckl stawia Norwegom jeszcze kilka warunków. Przede wszystkim zależy mu na tym, aby w Norwegii uruchomić program promocji skoków wśród młodzieży, jako że Bardal i Jacobsen najprawdopodobniej nie pojadą już na następne igrzyska. Potrzebny będzie napływ świeżej krwi i uformowanie drużyny narodowej od podstaw.
- Obecnie praca w kadrze narodowej i kadrze A wygląda dobrze. Potrzebne jest natomiast zmotywowanie skoczków w wieku od dwunastu do szesnastu lat. To musi być coś więcej niż wyciąganie ich na treningi trzy razy w tygodniu. Na tym daleko nie zajdziemy - dodaje Stöckl.
Autor: Katarzyna Iskierka
Źródło: VG
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (1)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Maqur
18.02.2014, 13:53
Ciekawie byłoby gdyby Stockl przejoł kadre Austrii. Pointner stworzył absolutna potege skoków, jednak jego wielka druzyna ktora zdobywala wszystkie mistrzostwa( Morgenstern, Kofler, Lotizl, Schlirenzauer + Koch) raczej sie juz rozsypała i trzeba stworzyc nowa ekipe. Doloczyli Diethart i Hayboeck i byli oni o włos od mistrzostwa olimpijskiego, wiec potencjał jest wielki, tylko mysle że trzeba na tych mlodych postawić od poczatku sezonu, a nie dobierac potem z CoCu. Mysle że czy w Austrii zostanie Pointner czy Stockl to ten kraj i tak dalej bedzie potega skokow, moze nie tak wielka jak w ubieglych sezonach ale jednak.
Co do Norwegi, ten sezon maja słaby, mysle ze jest to troche spowodowane tym ze nei zmienili prawie wg sklady z tamtego roku. Poprzedni sezon mieli rewelacyjni, zwyciezyli w Pucharze Norodow, to jest wielki sukces, jednak w tym roku ci zawodnicy troszke osłabli i nie bylo ich kim zastopic, i to jest ich problem. Maja 4-5 zawodnikow ktorzy jak sa w formie to jest dobrze, ale jak nie to kicha. podobnie było w finlandi pare lat temu, mieli skład dobry, ale przyszly 2 kontuzje, 2 zakonczenia kariery i nagle w nastepnym sezonie okazala sie ze nie maja zadnego zawodnika nawet na 20 PS.