Marinus Kraus nie musiał długo czekać na swój debiut na zimowych igrzyskach olimpijskich - Niemiec sprawił sobie wyśmienity prezent na urodziny, awansując do składu na dużą skocznię.
Kraus, który dziś kończy 23 lata, wystąpi podczas kwalifikacji do konkursu indywidualnego na dużym obiekcie w Soczi. Miejsce w drużynie stracił Andreas Wank, który na skoczni normalnej spisywał się bardzo dobrze.

- Decyzja była prosta. Wyniki osiągnięte na treningu przemawiały jednoznacznie za występem Freitaga oraz Krausa. Wank skakał całkiem równo, ale brakowało mu odległości - wytłumaczył swoją decyzję trener Niemców Werner Schuster.

Jeżeli Kraus znajdzie się wśród pięćdziesięciu zawodników, którzy przejdą kwalifikacje, będzie to jego debiut na zimowych igrzyskach olimpijskich. 23-latek nie pokazał się na starcie podczas konkursu na skoczni normalnej w ubiegły weekend.

- Na normalnym obiekcie w naszej drużynie także panowała zasada fair play. Marinus odpoczął i ciężko pracował, aby skakać w sobotę. Zresztą jego próby na dużej skoczni są bardzo dobre. Udział w olimpijskim konkursie, jeżeli oczywiście zdoła przejść kwalifikacje, jest ukoronowaniem jego sezonu - powiedział Schuster.

Miejsce w drużynie na zawody na skoczni dużej zagwarantowane mieli Andreas Wellinger oraz zwycięzca drugiego treningu Severin Freund, którzy nie muszą kwalifikować się do indywidualnych zmagań.

Schuster nie jest jeszcze pewien, którzy skoczkowie będą reprezentować naszych zachodnich sąsiadów podczas poniedziałkowego konkursu drużynowego. Szkoleniowiec chce ponownie obserwować swoich zawodników podczas niedzielnego treningu.

- Kiedy skoki Wanka będą dobre, będzie mi miło ponownie powitać go w drużynie - zaznaczył Schuster.