Michael Hayböck miał dość groźnie wyglądający upadek podczas treningu na skoczni Bergisel w Innsbrucku. Na szczęście 22-letni skoczek wyszedł z tego bez większych obrażeń - ma kilka otarć na twarzy.
- Upadek nie był aż tak groźny, mam po prostu kilka stłuczeń oraz otarć - powiedział Austriak.

Hayböck znalazł się w kadrze Austrii na zbliżające się XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Jak przyznaje, ten upadek nie ma żadnego wpływu na przygotowania do tej imprezy.

- Nie wpłynie to na moją formę, nie dam się przestraszyć! - przyznał Austriak. - Jak to się mówi: co nas nie zabije, to nas wzmocni. Będę walczył o każdy metr na tych igrzyskach.