Daniela Iraschko-Stolz jest dopiero drugą zawodniczką, która w tym sezonie pokonała Sarę Takanashi. Austriaczka zrobiła to w imponującym stylu, pokonując Japonkę o ponad dwanaście punktów...
Iraschko-Stolz dobrze rozpoczęła sezon, stając na drugim stopniu podium w Lillehammer i Hinterzarten. Później przyszedł okres nieco gorszych startów. W Planicy powróciła na podium w wielkim stylu.

- Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ ze względu na kontuzję kolana ostatnie miesiące nie były dla mnie łatwe, a w kilku poprzednich konkursach moje wyniki nie były tak dobre - przyznała Austriaczka.

- W końcu udało mi się wygrać, a to ważne dla mnie i dla drużyny. Jestem gotowa na Soczi! - zadeklarowała.

Iraschko jest dopiero drugą - po Irinie Awwakumowej - zawodniczką w tym sezonie, która zdołała pokonać Sarę Takanashi. Japonka zajęła dziś drugie miejsce i nadal z ogromną przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Nie jestem zadowolona z moich dzisiejszych skoków. Jutro postaram się uniknąć błędów - mówi Takanashi. - Skocznia w Planicy przypomina tę w Soczi - obie są bardzo nowoczesne - przyznała.

Na najniższym stopniu podium stanęła Carina Vogt, dla której jest to sezon życia. Dobre wyniki osiągane od kilku tygodni sprawiły, że obecnie Niemka plasuje się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ.

- Jestem zadowolona z dzisiejszego wyniku, jak i z mojej stabilnej formy na przestrzeni całego sezonu - cieszyła się Vogt. - Skocznia jest bardzo dobrze przygotowana, a wszystkie zawodniczki startowały w równych warunkach. Moje skoki były dobre, ale przed Soczi muszę poprawić swoje lądowanie - przyznała.

Do rozpoczęcia XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi przed paniami jeszcze trzy starty w Pucharze Świata - jutrzejszy konkurs w Planicy oraz dwukrotna rywalizacja w Hinzenbach za tydzień,