Trener reprezentacji Finlandii Pekka Niemelä jest optymistycznie nastawiony przed zbliżającymi się XXII Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi. Czy Finowie odbiją się od dna po wielkim kryzysie?
Fińskie skoki już od kilku lat przeżywają poważny kryzys. Jeszcze w zeszłym sezonie żaden z zawodników nie był nawet w stanie zbliżyć się formą do pierwszej dwudziestki Pucharu Świata. Fatalne występy Finów pociągnęły za sobą też inne problemy - zabrakło pieniędzy na zgrupowania, spadło zainteresowanie sponsorów, a skoki narciarskie stawały się w Kraju Tysiąca Jezior coraz mniej popularne...

Czy Finowie mają za sobą już ten czarny okres? Wydawać by się mogło, że w sezonie olimpijskim wreszcie dla skoczków z Finlandii zaświeciło słońce. Do skakania wrócił Janne Ahonen, który na nowo rozbudził zainteresowanie sponsorów, natomiast zwycięstwo Anssiego Koivuranty w konkursie Pucharu Świata miało niemały udział w podniesieniu oglądalności skoków w Finlandii.

Trener reprezentacji Finlandii Pekka Niemelä z radością patrzy na poczynania swoich podopiecznych, mimo że ich poziom jeszcze odstaje od światowej czołówki.

- Tak, jestem szczęśliwy - przyznał Niemelä fińskiej telewizji MTV3. - Mamy dużo dobrych zwiastunów, jak zwycięstwo Anssiego w konkursie Pucharu Świata. Dla mnie najbardziej znaczący jest fakt, że wszystkie jego dotychczasowe niepowodzenia skończyły się zwycięstwem. Ponadto ważne jest, że potrafi utrzymać nerwy na wodzy i jest cierpliwy.

Niemelä przyznał także, że sukcesu spragnieni są sami fińscy skoczkowie. Trener jest nastawiony optymistycznie w kontekście Igrzysk w Soczi.

- Doceniam każdy dzień, który mogę spędzić w środowisku skoków narciarskich. Panuje tu dobry klimat - cieszy się Niemelä.

Brak finansowego wsparcia jest jednak dość dużym problemem dla trenera, który musi załatwiać wszystkie organizacyjne sprawy - musi myśleć o zarezerwowaniu biletów lotniczych, miejsc w hotelach oraz zorganizowaniu zgrupowania dla kadry narodowej.

- Nie możemy porównywać się na przykład do drużyny Austrii. Oni mają cały sztab ludzi - kogoś od kombinezonów, ktoś inny zajmuje się logistyczną stroną każdego wyjazdu. Ale nie ma teraz czasu na narzekanie - stwierdził Niemelä.

Dla trenera fińskiej kadry najważniejsze jest zainteresowanie ze strony kibiców i sponsorów. Po powrocie Janne Ahonena, sukcesie Annsiego Koivuranty i wystawieniu w konkursach młodego Jarkko Määttä coraz więcej Finów chętniej ogląda skoki narciarskie. Ostatnio wielu zawodników zmagało się także z problemami zdrowotnymi. Problemy z kontuzjami dotyczyły szczególnie Janne Happonena oraz Ville Larinto, których kariery zapowiadały się wyjątkowo dobrze. Obecnie z chorobą bakteryjną płuc zmaga się fiński mistrz Janne Ahonen.

- Atmosfera w kadrze odżyła na nowo. To jest według mnie najważniejsze. Mam tylko nadzieję, że moi sportowcy będą zdrowi.