Niemiecki skoczek Frank Löffler udzielił wywiadu dla jednej z gazet, w którym postawił poważne zarzuty trenerowi Wolfgangowi Steiertowi i całej niemieckiej ekipie. Löffler powiedział, że skoczkowie zmuszani są do głodowania. "Kiedy stale słabo się odżywia, nie można prowadzić więcej swojego życia. Możliwa jest tylko jeszcze jakaś osłona."- twierdzi 23- letni skoczek. "Każdy poddaje się temu głodowemu dyktandu. To jest permanentny terror. Tymczasem nasz związek będzie tą dewizę ostro podtrzymywał. Co tutaj się dzieje już nie jest skokami narciarskimi. To taki wóz pancerny." O Svenie Hannawialdzie powiedział: "Czasami był tak słaby, że na siłowni nie mógł już więcej wycisnąć ciężarów. Przypominam sobie bardzo dobrze w jakim byłem szoku, gdy po raz pierwszy trafiłem do kadry narodowej i zobaczyłem jak on mało je."
Oświadczenie Löffiego nie pozostało bez komentarza. Rudi Tusch, kierownik techniczny niemieckiej ekipy, zdementował domniemany głodowy terror. Lekarz Dr Ernst Jakob powiedział, że przygląda się bardzo dokładnie temu co skoczkowie jedzą i niczego takiego nie zauważył.

"On otrzymał jakieś kryteria, które każdy skoczek od numeru 1 do 15 musi spełniać. Kiedy kilka punktów się nie zgadza trzeba, jak trenerowi przystało, być krytycznym." - powiedział Wolfgang Steiert, trener niemieckich Orłów, który jako przykłady wymienia dobrą formę, optymalną wagę (dla każdego z osobna), zdolności oraz przestrzeganie zaleceń trenera. "Frank musi sam o siebie się martwić, czy wszystko dobrze funkcjonuje. W zeszłym roku cały czas był w pierwszej 15-tce kadry narodowej."

Zeznania Löfflera są najwidoczniej prywatnym rozliczeniem z niemieckim sztabem. 9. sierpnia 2002 roku był zawieszony w Mistrzostwach Niemiec. Oficjalnym powodem było to, że waga skoczka nie spełniała wymagań. Ale wkrótce potem okazało się, że prowadził zabawowy tryb życia. Z Löfflerem zawieszony był także Michael Möllinger. W gronie nazywani byli "królami nocy". Tymczasem Möllinger wyciągnął konsekwencje i wymeldował się z reprezentacji. Szuka możliwości przyłączenia się do kadry Szwajcarów. Dla Löfflera może to być odtąd koniec - obrus po tej wypowiedzi jest pocięty...