Nazwisko lidera norweskiej ekipy wymieniane jest wśród głównych faworytów do zwycięstwa w TCS. O przygotowaniu swoich podopiecznych, faworytach i prymacie ZIO nad TCS wypowiedział się Alexander Stöckl.
- Zawodnicy ćwiczyli w domu, jednak w ostatnich dniach nie było zbyt wielu treningów - ważne jest, aby się zrelaksowali i odpoczęli przed intensywnym turniejem - powiedział Stöckl.

Werner Schuster upatruje zwycięzcę TCS wśród trzech faworytów, czyli Andersa Bardala, Gregora Schlierenzauera i Kamila Stocha. Podobnie typuje szkoleniowiec Norwegów.

- Ja również wskazuję tę trójkę. Schlierenzauer jest najlepszym skoczkiem na świecie, a Stoch był ostatnio w świetnej dyspozycji - zwłaszcza w Engelbergu. Bardal jest trzecim najlepszym zawodnikiem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dlatego myślę, że ta trójka to najwięksi faworyci, ale zawsze niespodziewanie wyskoczy jeden lub dwóch zawodników, o których nikt by nie pomyślał. Mam nadzieję, że będzie to ktoś od nas - dodał Stöckl.

Triumfator Turnieju Czterech Skoczni z 2007 roku Anders Jacobsen wciąż odbudowuje swoją formę po kontuzji i operacji kolana.

- Kolano Andersa jest niesamowite. Anders nie odczuwa bólu, nie ma trudności ze skakaniem. Technicznie jest prawie w najlepszym wydaniu. Miał kilka dobrych skoków podczas zgrupowania w Oberstdorfie. Jestem ciekaw, czy uda mu się oddać najlepszy skok w zawodach. Ma duży potencjał - stwierdził trener Norwegów.

Tegoroczny Turniej Czterech Skoczni będzie ważnym testem przed zbliżającymi się wielkimi krokami Igrzyskami Olimpijskimi. Gdy zapytano Stöckla, co wybrałby, gdyby musiał - złoto olimpijskie w Soczi czy zwycięstwo w TCS, odpowiedział:

- Wybrałbym złoty medal w Soczi, jestem tego całkowicie pewien. Turniej Czterech Skoczni jest co roku, a ZIO tylko raz na cztery lata. Igrzyska Olimpijskie są ważniejsze niż Turniej Czterech Skoczni - stwierdził trener Norwegów.

Nadchodzące dni będą ostrą rywalizacją pomiędzy zawodnikami, która będzie emocjonować kibiców. Zdaniem trenera Norwegowie są do tego bardzo dobrze przygotowani.

- Dzisiaj wieczorem będziemy mieli krótkie spotkanie - wtedy wyjaśnię zawodnikom, że czeka nas ciężki tydzień, do którego jesteśmy najlepiej przygotowani. Wszystko jest zrobione, teraz będę tylko machał flagą, którą muszę odświeżyć - żartował Alexander Stöckl.