Podopieczni Wernera Schustera z konkursu na konkurs pokazują coraz większe możliwości. Po kontuzji do rywalizacji powrócił Richard Freitag, który wygrał kwalifikcje do sobotniego konkursu indywidualnego, natomiast Karl Geiger poprawił w piątek rekord skoczni w Lillehammer.
Freitag wygrał zarówno trening, jak i kwalifikacje do indywidualnego konkursu. 22-letni Niemiec powrócił do rywalizacji po złamaniu kości śródstopia i nie pojawił się na starcie podczas piątkowego konkursu drużyn mieszanych.

- Cieszę się, że tu jestem. Czuję się świetnie. Nie zwracam już w ogóle uwagi na moją kontuzję - przyznał Freitag, który w kwalifikacjach wyprzedził Kamila Stocha oraz swoich kolegów z drużyny - Karla Geigera i Severina Freunda.

Z powrotu oraz dobrej formy Freitaga zadowolony jest trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster.

- Jako drużyna mieliśmy znakomite kwalifikacje - przyznał Schuster. - Skoki dają Richardowi wiele radości, którą powinien utrzymać. Może teraz bez żadnych ograniczeń iść do przodu.

Mimo rekordu skoczni, który ustanowił Karl Geiger, Niemcy stracili szansę na podium w zawodach drużyn mieszanych.

- Nasi chłopcy pierwszy raz mieli na sobie taką presję i bardzo dobrze sobie poradzili. Dziewczyny były natomiast troszkę zdenerwowane. Nie starczyło punktów, więc musimy się zadowolić czwartym miejscem - skomentował Schuster.

Po drobnych błędach Kathariny Althaus oraz Cariny Vogt Niemcy zajęli czwarte miejsce, przegrywając z Japonią, Austrią oraz Norwegią.

- Dziś nie poszło najlepiej - przyznała Althaus.

- Musimy zbierać doświadczenia. Althaus ma dopiero 17 lat i wolno jej popełniać błędy - skomentował trener reprezentacji pań Andreas Bauer.

Mimo że Karl Geiger w finałowej serii skoczył aż 107,5 metra, ustanawiając rekord skoczni, Niemcy przegrali podium jedynie o 3,9 punktu.

- Rekord skoczni znaczy dla mnie dużo. Uważam, iż to, że udało mi się ustać skok, jest czymś niesamowicie cudownym. W połowie lotu zauważyłem, że lecę coraz wyżej. Rozkoszowałem się tym lotem i później próbowałem go ustać. Ogólnie jestem zadowolony z moich wyników, ponieważ moja forma jest obecnie na stałym poziomie - mówił podekscytowany dwudziestolatek.