Jak pisaliśmy, czeska drużyna miała wyjechać na treningi do fińskiego Rovaniemi. Nie obyło się jednak bez niepokojów - na północy nastała wielka odwilż, która spowodowała zupełny barak śniegu na północnoeuropejskich skoczniach. Wydawało się, że nie pozostało Czechom nic innego, jak tylko wracać do domu albo próbować "wepchnąć się" do przepełnionego St. Moritz. Na szczęście fińska aura postanowiła być bardziej przyjazna dla naszych sąsiadów i wszystko wróciło już do normy - termometry wskazują od 0 do -4 stopni. Wszystko wskazuje na to, że w Finlandii będzie przybywało coraz więcej dobrze naśnieżonych, gotowych do skakania obiektów. Obecnie Czesi trenują w Vuokatti na K-90. Tylko w dniu dzisiejszym oddali po 30 skoków, a trenować będą aż do niedzielnego powrotu do domu. Żaden z czeskich skoczków nie ma problemów zdrowotnych i wygląda na to, że wyjazd, mimo niespodzianek meteorologicznych, spełni oczekiwania zarówno zawodników, jak i trenera.