Także Austriacy zakończyli już sezon igelitowy. Pakują się już do wyjazdu na śnieg - ta drużyna wybrała jako miejsce treningu Skandynawię. Przy tej okazji serwis Sportsplanet.at przygląda się dotychczasowym treningom kadry. Warto dodać do tego uwagi o kadrze żeńskiej, skoro w Austrii jej status jest wyjątkowo wysoki i nierzadko styka się ona na treningach z różnymi poziomami kadry męskiej.
Męska kadra A zaczęła sezon od zgrupowania w Faak am See. Był to kurs jeszcze bez skoków - tylko intensywny trening kondycyjny. Dopiero potem zaczęły się treningi na skoczni. Dla skoczków bardzo ważne jest oddanie w okresie przygotowawczym jak największej liczby skoków; dodatkowo w tym roku nałożyła się na to konieczność przyzwyczajenia się do nowych kombinezonów. W czerwcu drużyna przygotowywała się do Letniego GP przede wszystkim w Innsbrucku i Courchevel. Najwięcej zyskał na tym najmłodszy w kadrze Thomas Morgenstern, zwycięzca turnieju.
Jesienią Austriacy trenowali w Villach i Skandynawii. Ostatnio w Innsbrucku odbył się ostatni w tym sezonie trening na igelicie. W tym momencie pewne jest, że do konkursu inaugurującego PŚ wystawieni zostaną Widhölzl, Liegl, Höllwarth, Goldberger, Morgenstern, Nagiller i Schwarzenberger. Nie wiadomo jeszcze, kto dostanie ósme miejsce startowe. Cały czas Austria rozpatrywana jest jednak jako najmocniejsza drużyna w Pucharze Narodów.
Jeżeli chodzi o pojedynczych skoczków, zdarzały się im w tym sezonie różne problemy. Florian Liegl musiał pospiesznie nadrabiać zaległości - wiosną w ogóle nie trenował na skoczni, gdyż został powołany do służby wojskowej. Niespełniona nadzieja, Reinhard Schwarzebnberger, skakał bardzo dobrze pod okiem nowego drugiego trenera Geralda Daringera, jednak jesienią pojawiły się problemy z kolanem. Do formy z zeszłego sezonu nie może wrócić Andreas Kofler...
Także kadra kobieca ma nowego trenera. Został nim szerzej nieznany Janko Zwitter, o którym wiadomo głównie, że był wcześniej drugim trenerem Japończyków. Treningi pań przebiegają bardzo dobrze. Zwitter okazał się dobrze przygotowany, i - co ważne w młodej (16-25 lat) drużynie, znalazł z zawodniczkami wspólny język. Daniela Iraschko wróciła do rewelacyjnej formy po operacji kolana i miała okazję pokazać tłumom widzów pod Bergisel, że kobiety też potrafią pięknie skakać. Oprócz tego ukończyła szkołę sportową w Stams i zaczęła studia w Innsbrucku. W nieco słabszej formie jest druga skoczka ze statusem kadry A, Eva Ganster. Latem między innymi nadrabiała zaległości na uczelni oraz grala w piłkę - poza skocznią odnosi sukcesy także w żeńskiej drużynie piłkarskiej Zirl. Obniżka formy przyszła w niedobrym momencie, bo podczas Mistrzostw Austrii i głównego konkursu jesiennego, Pucharu Alpejskiego w Predazzo.
Jak pójdzie Austriaczkom w sezonie zimowym, zobaczymy. Jednak hegemonia drużyny została już podważona przez Amerykanki i Norweżki podczas wcześniejszych tegorocznych konkursów zespołowych.