Już podczas w konkursów w Planicy trener Apoloniusz Tajner zapowiedział, że Robert Mateja i Adam Małysz nie wezmą udziału w cyklu Letniej Grand Prix w sezonie letnim 2003. Słowa dotrzymał, ani Małysz, ani Mateja nie pojawili się na rozbiegu LGP tego lata.
Nasz najlepszy skoczek rozpoczął przygotowania w maju, najpierw trenerzy zadbali o przygotowanie siłowe. Zajęcia odbywały się więc w ośrodku COS w Zakopanem. Później, w czerwcu skoczkowie spotkali się na obiektach COS w Zakopanem. Małysz i Mateja początkowo skakali na K65, a później na Średniej Krokwi, 85-metrowej. Przygotowania w Zakopanem zakończył konkurs o Puchar Prezesa TZN. Adam Małysz, który pokazał się własnej publiczności wygrał zawody, po skokach na 89,5 oraz 82 metry. Robert Mateja, zajął nieoczekiwanie dopiero 11. miejsce. Później zawodnicy trenowali na skoczniach w austriackim Stams, a także na Berg Isel.
Gdy zawodnicy wrócili po treningu do domów, Mateja wziął udział w konkursie o Puchar Lata rozgrywanym na Średniej Krokwi. Zajął 3. miejsce, ustępując jedynie Krystianowi Długopolskiemu i Wojtkowi Tajnerowi. Następnie nasi skoczkowie wyjechali do Predazzo, gdzie nieszczęśliwy wypadek na skoczni miał Robert Mateja. Zawodnik doznał pęknięcia obojczyka i musiał pauzować przez okres jednego miesiąca. Nie wystąpił w konkursie o Puchar McDonlad's do którego był już zgłoszony. Adam Małysz spokojnie trenował przygotowując się do sezonu zimowego, a wcześniej do rywalizacji o Mistrzostwo Polski, która zapowiadała się bardzo ciekawie, gdyż Adam Małysz od czerwca nie rywalizował w oficjalnym konkursie. Ostatecznie wygrał walke o miano najlepszego skoczka w naszym kraju. Drugi był Robert Mateja, u którego nie było wiadać ani śladu po kontuzji. Miejmy nadzieje, iż po kolejnych treningach w Predazzo i Insbrucku, a także w Gallivare (na śniegu) obaj skoczkowie będą walczyć o najwyższe lokaty zimą.