Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Postawiono mu pomnik za życia, chwalono, podziwiano, uwielbiano. Mówiono, że jest najlepszym i najbardziej utalentowanym zawodnikiem w historii skoków narciarskich. On spełniał pokładane w nim nadzieje: skakał, zwyciężał, wzbudzał radość wśród rodaków i ciągły podziw wśród konkurentów. Jednak zagubił się gdzieś na tej usłanej różami drodze. Matti Nykaenen osiągnął w uprawianej przez siebie dyscyplinie sportowej to, czego nikomu innemu nie udało się osiągnąć, wygrał wszystko, co było do wygrania, lecz przegrał najważniejszy z konkursów - swoje życie.

Pierwszym osiągnięciem Fina było zdobycie tytułu Mistrzostwa Świata Juniorów w 1981 roku w Schonach. W tym samym roku jeszcze, jako osiemnastolatek, zadebiutował w Pucharze Świata. Wygrał konkurs w Oberstdorfie i zapoczątkował tym samym pasmo wielkich sukcesów. Miał rewelacyjne warunki fizyczne, kochał duże skocznie, bił rekordy w długości skoków i nigdy się nie poddawał. W 1982 roku zdobył tytuł Mistrza Świata, w 1983 wygrał Turniej Czterech Skoczni i Puchar Świata, w 1984 po raz pierwszy sięgnął po złoto olimpijskie. Jego wybitne osiągnięcia można by długo wyliczać. Wymieniając te najbardziej znaczące należy wspomnieć, że był czterokrotnym zdobywcą Kryształowej Kuli, czterokrotnym Mistrzem Olimpijskim i trzykrotnym Mistrzem Świata. To wystarczy by przekonać się o jego sportowym geniuszu. W Finlandii Matti był bohaterem, symbolem – żywą legendą. Jednak popularność, sława i uwielbienie w połączeniu ze słabszymi wynikami sportowymi w późniejszych latach, doprowadziły go niemal do autodestrukcji.

Już w 1986 roku pojawiły się u Nykaenena poważne problemy alkoholowe, które nasiliły się po zakończeniu kariery, czyli po roku 1991. Fin miał problemy z samym sobą, nie poukładał sobie szczęśliwie życia prywatnego, wielokrotnie stawał przed ołtarzem, a na dodatek popadł w ciężki alkoholizm. Z powodu braku pieniędzy podejmował się różnych prac (m.in. w nocnym klubie jako striptizer), zezwalał tabloidom na pisanie wymyślnych historii z jego życia, aż w końcu sprzedał wszystkie swoje medale...
Rodacy bezsilnie przyglądali się idolowi upadającemu coraz niżej i niżej. "Był moment, kiedy chciałem się zastrzelić. Wiedziałem gdzie jest broń i jak ze sobą skończyć. Upadłem tak nisko [...] W głębi duszy chciałem jednak żyć [...]" – mówił w jednym z wywiadów. Matti próbował się leczyć, nigdy jednak nie uwolnił się całkowicie od nałogu.

W 2003 roku dało się znowu o nim usłyszeć i to bynajmniej nie z powodu kolejnej afery małżeńskiej czy alkoholowej. W październiku wydał autobiograficzną książkę zatytułowaną "Pozdrowienia z piekła". Opisał w niej swoje dramatyczne przeżycia. Przeżycia słabego psychicznie człowieka, dla którego wyzwania stawiane przez życie okazały się zbyt trudne do podjęcia. Książka miała być spowiedzią z własnych grzechów, rozliczeniem się z tymi, którzy początkowo go podziwiali, a potem potępiali, a także przestrogą dla innych sportowców.

W marcu 2004 roku ponownie zrobiło się o nim głośno. 41-letni Nykaenen został skazany na 4 miesiące więzienia w zawieszeniu za zaatakowanie własnej żony. Pod koniec października po raz kolejny stanął przed sądem. Oskarżono go o ugodzenie nożem swego 59-letniego przyjaciela.
Od dwóch miesięcy przebywa w więzieniu i najprawdopodobniej spędzi tam jeszcze dwa lata, gdyż taki jest wyrok sądu. Mieszkańcy rodzinnej miejscowości Mattiego – Jyvaeskylae, kochają go mimo wszystko. To oni wykupili sprzedane przez niego medale i umieścili je w Muzeum Sportu w Helsinkach. Również teraz chcą mu pomóc.
Dziennikarz magazynu "7 paivaa" Kali Merilae pisze: "Ludzie piszą do niego do więzienia. Chcą mu pomóc. Cały naród chce uratować Mattiego."

Czy jeszcze nie jest na to za późno?

zobacz sylwetkę Nykaenena >>
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« listopad 2004 - wszystkie artykuły
Komentarze
better man
Maradona, Best i Nykaenen.... jak łatwo można sie stoczyć.
(03.12.2004, 01:58)
Filo
jak dla mnie to i tak łagodnie się z nim obchodzą najpierw wyrok w zawiasach potem 2 lata ale tak z reguły jest z ludźmi którzy mają nazwisko:(
(15.11.2004, 21:13)
nataszka
nie, nie zapominaja ludzie, jednak ma Matti swoich wiernych fanow, przeciez odkupili te medale i chca mu pomoc.Zauwazcie ze podobne rzeczy dzieja sie z Hannawaldem-tez ma jakies problemy psychiczne, a taki byl kiedys dobry.Mam nadzieje ze powroci na skocznie. pozdro
(14.11.2004, 12:36)
Łukasz
To prawda, Nykaenen był wielkim skoczkiem, tego odmówić mu nie mozna. To smutne że tak się stoczył. Gdy oglądałem jego skoki w telewizji (dopiero niedawno bo byłem za mały aby oglądac je na żywo) naprawdę go podziwiałem. Tak to niestety jest że gdy się wygrywa, jest się na piedestale, a gdy kończysz karierę, ludzie o tobie zapominają. Smutne ale prawdziwe :(
(12.11.2004, 20:26)
MoMo
Gratuluję tekstu!
(12.11.2004, 17:20)
essi
respeckt za artykuł ... szkoda tylko, ze taki smutny i prawdziwy ...pozdrawiam
(12.11.2004, 09:56)
~?
@ Kaieq
U mnie też tak jest. Niestety :(
(12.11.2004, 09:14)
Kaieq
mam pytanie? czy u was tez tak dziwnie strona dziala??ze nic sie praktycznie nie wyswietla?czemu??
(12.11.2004, 01:09)
orelka
przyznam ze nie interesuje sie szczegolnie skokami narciarskimi ale ta historia naprawde mnie zainteresowala- to nie tylko dobry material- to ty stworzylas swietna opowiesc
(11.11.2004, 17:12)
masloo
piszesz w taki sposob że człowiek spodziewa sie na koncu smierci bohatera--- dobre to by było do przemowienia na jego pogrzebie
(11.11.2004, 15:47)
sUomka
Zgadzam się z przedmówcami. Artykuł naprawdę dobry. Szkoda tylko, że jego "bohaterem" jest Nykaenen. Smutne...
(11.11.2004, 14:27)
Clio
świetny artykuł - gratuluję i dziękuję
rzadko kiedy coś "prasowego" tak mnie porusza.
pozdrawiam!
(11.11.2004, 12:52)
pume_x
Niezły materiał, ale niestety bardzo smutny i prawdziwy. Szkoda Wielkiego Sportowca! Ale przeważnie tym wielkim psychika wysiada. Mogłoby sie wydawać, że dla niego już jest za późno, ale rózne rzeczy się zdarzają, a przede wszestkim on sam musi chcieć, a tu można mu pomóc pisząc do niego i z nim rozmawiając.Oczywiscie potrzebny dobry psycholog i problem alkoholowy trzeba definitywnie rozwiązać, a odizolowanie temu może sprzyjać i mnóstwo czsu na przemyślenia.
Wierzę, że szansa jednak jest i to duża.
Dziękuję.
Pozdrawiam!!!
(11.11.2004, 12:09)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Upadek legendy
Upadek legendy

Upadek legendy

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich