Maciej Kot totalnie zdominował zawody w Klingenthal i wygrał z ogromną przewagą. Drugie miejsce zajął Kamil Stoch, który dzięki temu awansował na 3 miejsce w klasyfikacji końcowej LGP. Trzeci dziś był Peter Prevc.

Ostatni konkurs Letniej Grand Prix 2016 odbył się w Klingenthal. W pięćdziesiątce skoczków mogliśmy oglądać siedmiu Polaków. Jeden z nich - Maciej Kot - miał już pewny puchar za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Był to drugi taki triumf naszego reprezentanta. Wcześniej trzykrotnie LGP wygrywał Adam Małysz.

Konkurs rozpoczął się o godzinie 15:00. Jako pierwszy z 19 belki skakał Szwajcar - Gabriel Karlen - 116 metrów. Z tym wynikiem nie miał jednak szans na punkty. Znacznie lepiej zaprezentował się William Rhoads, który jako pierwszy doleciał do punktu konstrukcyjnego. Amerykanin przez dłuższą chwilę prowadził w konkursie.

Z numerem 9 na starcie był Markus Eisenbichler, który wygrał letnią edycję Pucharu Kontynentalnego. Niemiec uzyskał 131 metrów i to on był na czele tabeli. Tuż po nim skakał Severin Freund. Ten poleciał na 125 metrów i zajmował 2 miejsce.

Kolejne dobre skoki oddali Mackenzie Boyd-Clowes (127 m), Jurij Tepes (126,5 m), Simon Ammann oraz Stephan Leyhe (obaj 128 m).

Niestety Jakub Wolny po locie na 119 metr nie dostroił się do tych wyników. Nieco dalej lądował Piotr Żyła (122 metry).

129 metrów uzyskał Denis Kornilov. Rosjanin dzięki temu znalazł się na 5-tej pozycji, miał bowiem huragan pod narty. Pół metra dalej lądował Daiki Ito i był na 3 pozycji.

Trzecim Polakiem na belce był Klemens Murańka. Jego skok podobnie jak kolegów nie był udany. 121,5 metra dawało mu miejsce nawet za Kubą Wolnym.

Aż 134 metry były dziełem Daniela Andre Tande, który nie najlepiej skakał tego lata. Tym razem skok mu wyszedł i dało mu to prowadzenie w zawodach ze znaczną przewagą.

Stefan Hula całkiem nieźle skakał na treningach. 122 metry podobnie jak Żyle dawały miejsce na granicy awansu do finału. Słabsze skoki Schiffnera i Stursy dały jednak Huli awans, a Clemens Aigner (121 m) spowodował uśmiech na twarzy Piotra Żyły.

Trzecim Polakiem w II serii był Dawid Kubacki po locie na 131,5 metra. Zajmował pozycję v-ce lidera.

Tylko 123 metry uzyskał Peter Prevc. Miał jednak sporo dodanych punktów za wiatr w plecy. Dzięki temu Słoweniec znalazł się na 6. pozycji. Po jego próbie jury podniosło rozbieg o dwie pozycje. Robert Kranjec skoczył z niego 127,5 metra, co było jak się okazało kiepskim rezultatem - dopiero 13-te miejsce.

Kamil Stoch był kolejnym zawodnikiem na belce. Polak skakał znów z 19-tej pozycji. Miał spokojniejszy wiatr niż poprzednicy, a 131 metrów dały mu znakomite 2-gie miejsce, tuż przed Dawidem Kubackim.

Dobry wynik odnotował także Stefan Kraft (126 metrów). Austriak był na 4-tej pozycji. Trzy metry dalej lądował Taku Takeuchi, ale Japończyk miał dużo korzystniejsze warunki przez co był dopiero 6-ty.

Andreas Wellinger uzyskał 127 metrów i był 13-ty, a Maciej Kot pofrunął na 140 metr i potwierdził swoją dominację w tym sezonie letnim. Miał aż 18,1 punktu przewagi nad Tande.



Drugą serię zaczął Kento Sakuyama - obrońca tytułu sprzed roku. Japończyk poleciał z 20 belki na 125,5 metra i poprawił swoją pozycję pokonując dwóch Czechów.

Piotr Żyła uzyskał 124,5 metra i był o 0,2 punktu przed Sakuyamą. Skaczący tuż po nim Stefan Hula także skoczył przyzwoicie - 125,5 metra i to on był liderem.

128,5 metra poleciał Johann Andre Forfang i to Norweg był na czele. Pokonał go Robert Kranjec z wynikiem 134 metrowym. Przewaga Słoweńca była na tyle duża, że znacznie awansował w klasyfikacji konkursu. Dopiero 11-ty po pierwszym skoku Jurij Tepes zbliżył się notą do swojego kolegi z drużyny - 128 metrów. Trzeci ze Słoweńców, Peter Prevc poleciał na 135 metrów i był nowym liderem. Mieliśmy trzech podopiecznych Gorana Janusa na czele.

Rozdzielił ich znakomicie skaczący Kanadyjczyk - Mackenzie Boyd-Clowes. 129 metrów dawały mu tymczasowe drugie miejsce. Pół metra bliżej lądował Markus Eisenbichler. Najlepszy z reprezentantów gospodarzy w tym konkursie zajmował drugie miejsce.

Stefan Kraft mimo lotu na 130,5 metra także nie zdołał pokonać Petera Prevca. Mogli tego dokonać już tylko trzej Polacy i Norweg. Najpierw swoją próbę oddał Dawid Kubacki. Polak był zdjęty z belki i przez to nieco się zdekoncentrował. 126 metrów spowodowało, że spadł o pięć pozycji. Mimo tego był dziś w czołowej dziesiątce.

Kamil Stoch miał podobne warunki, a skoczył 132 metry! Dzięki temu udało mu się pokonać Słoweńca i mieć pewne miejsce na podium w dzisiejszym konkursie.

Daniel Andre Tande musiał długo poczekać na swoją próbę. Padający deszcz i silny podmuch wiatru uniemożliwiły mu skok w normalnym trybie. Ostatecznie Norweg uzyskał 128 metrów i spadł daleko poza czołówkę... Miał aż 9 punktów odjętych za korzystny wiatr. Maciej Kot miał jeszcze więcej, a poleciał na 143,5 metra, co było powtórką rekordu skoczni! Kot znokautował rywali triumfując tego lata.


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »