Espen Bredesen urodził się 2 lutego 1968 roku w Oslo. Jako dziecko interesował się przede wszystkim sportem. W zimie jeździł na nartach, latem szczególnie lubił grać w piłkę nożną. Był jednak bardzo wszechstronny, dlatego zdarzało mu się również grać w hokeja, pływać, grać w koszykówkę i tenisa. Narty miał po raz pierwszy na nogach jako 2-3 letni brzdąc. Potem próbował swych sił na położonej koło domu małej skoczni Bjartbakken. Jak sam przyznaje, początki nie należały do najbardziej udanych. Niezrażony niczym Espen próbował jednak dalej, gdyż skakanie przynosiło mu mnóstwo radości. Skocznia stała się jego drugim domem, całymi dniami mógł rywalizować z kolegami w konkursach o najdłuższy skok.
W wieku dziesięciu lat Espen zapisał się do klubu Oppsal IF, gdzie dostał wreszcie prawdziwe narty skokowe i odpowiednie buty. Podczas swych pierwszych zawodów wystąpił w kombinezonie uszytym przez mamę. Choć wygrał ten konkurs, w latach dziecięcych był raczej przeciętnym skoczkiem. Nigdy nie udało mu się dostać do Hovedlandsrennet - wielkiego konkursu, w którym startują 14- i 15-latki z całej Norwegii. Dopiero w wieku 16-17 lat zdecydował, że skoki będzie traktował poważniej. W wieku 21 lat zdobył swój pierwszy tytuł Mistrza Norwegii. Potem mistrzem swego kraju zostanie jeszcze ośmiokrotnie.
Karierę międzynarodową zaczął raczej nieszczególnie. Na pewno nie można o Espenie powiedzieć, że przebojem wdarł się do światowej czołówki. Pierwszą wielką imprezę - Mistrzostwa Świata we włoskim Val di Fiemme - zakończył na 52. miejscu (skocznia średnia), choć na dużej skoczni zajął dobre 16. miejsce. W drużynie był czwarty. Zimą następnego roku pojechał na igrzyska olimpijskie do Albertville, gdzie wsławił się zajęciem ostatniego miejsca zarówno na skoczni normalnej jak i dużej. 57. i 58. miejsce nie przysporzyło mu fanów, a norweskie media wzywały Espena do zakończenia kariery i niepojawiania się na międzynarodowych zawodach. Pewien szwedzki dziennikarz, porównując Norwega do słynnego clowna skoczni Eddiego "Eagle" Edwardsa, powiedział o nim "Espen the Eagle". Ten przydomek ciągnął się za nim przez kolejny rok.
Tymczasem już w 1993 roku odmienił się los norweskiego skoczka. Podczas konkursu na dużej skoczni w Falun, odbywającym się w ramach Mistrzostw Świata, Espen stanął na najwyższym podium. Do tego dołożył wkrótce medal zdobyty w drużynie. W tym samym sezonie wygrał też dwa konkursy Pucharu Świata.
Nadszedł wreszcie sezon 1993/94, najlepszy w karierze Bredesena. Po wygranych w konkursach w Garmisch-Partenkirchen i w Bischofshofen, Espen został triumfatorem klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Jak wieść niesie, duży norweski dziennik Adresseavisen zamieścił długi na całą stronę reportaż o całym wydarzeniu. Redaktorzy byli tak zaaferowani sukcesem rodaka oraz zajęci odwoływaniem swych własnych słów sprzed dwóch lat, kiedy to radzili młodemu Espenowi rozwód ze sportem, że w całym zamieszaniu nie zamieścili żadnych wyników, żadnej klasyfikacji. Cały kraj liczył na Espena, gdyż zaledwie półtora miesiąca pozostało do olimpijskich zmagań w Lillehammer. Bredesen nie zawiódł rodaków. Wprawdzie Norwegia nie zdobyła medalu drużynowo, lecz złoty medal na średniej skoczni oraz srebrny na dużej wywołał euforię w całym kraju. Do dziś Espen ze skokiem na 104,5 metra jest rekordzistą średniej skoczni w Lillehammer. Jakby sukcesów było mało, w tym sezonie udało mu się zdobyć jeszcze Puchar Świata i tytuł wicemistrza świata w lotach narciarskich. Był też rekordzistą jeśli chodzi o długość skoku - w jednej z prób poszybował na odległość 210 metrów.
Kolejne starty Espena nie były już niestety tak udane. Podczas Mistrzostw Świata w kanadyjskim Thunder Bay nie zajął żadnej znaczącej lokaty. Dwa lata później w Trondheim zawiódł rodaków. Prowadził po pierwszej serii skoków o mistrzostwo świata na skoczni normalnej. Tysiące ludzi patrzyło, jak przewraca się podczas drugiego skoku, obracając wniwecz nadzieję na norweski medal. Ten konkurs wygrał ostatecznie Janne Ahonen, Espen został sklasyfikowany na 15. pozycji. Jego praktycznie ostatnim dużym sukcesem było drugie miejsce w klasyfikacji Generalnej Letniej Grand Prix w 1997 roku. W ciągu najlepszych lat swej kariery osiem razy stawał na najwyższym podium w konkursach Pucharu Świata.
Espen Bredesen zakończył karierę w 2000 roku. Nie odszedł w glorii zwycięzcy - w sezonie 1999/2000 zdobył zaledwie jeden punkt w klasyfikacji Pucharu Świata. Potem jeszcze wielokrotnie służył radą norweskim trenerom. Mówiono nawet o możliwości objęcia przez niego stanowiska trenera reprezentacji Norwegii, do czego w końcu nie doszło. Obecnie Espen mieszka w miejscowości Kvaal w pobliżu Trondheim. Pracuje jako specjalista od marketingu i organizacji w drużynie Troenderhopp. Wolne chwile poświęca na budowę domu, nurkowanie, grę w golfa. Po zakończeniu kariery poświęcił swój czas rodzinie: żonie Vibeke i trzyletniej córeczce Aurorze.
informacje FIS - Munklia, fot. Skokinarciarskie.pl