jacek
do @borek99 zakazane są też środki maskujące zażywanie innych środków
ogólnie znajomy lekarz mówił, że Justynie kiedyś na badaniach zabrakło około 1% w jakimś badaniu, aby uzyskać status astmatyczki, a problem ten istnieje od dawna; warto zauważyć, że większość pływaków to astmatycy
(03.03.2010, 10:23)
piotr186
Co do biergen to sama sobie przeczy:
Najpierw mówi że choruje od lat as 2009 roku się jej pogorszyło i musiała brać mocniejsze sterydy, potem (wywiad dzisiaj w przeglądzie sportowym) mówi nie nie jest tak strasznie chora...
a więc coś nie tak...
poza tym jeśli choruje od lat to nie kwalifikowała się do uprawiana sportu wyczynowego i to tak wysiłkowego od razu, jeśli nie choruje od lat tylko do kilku to prędzej ale raczej by się jej nie pogorszyło nagle 2 2009 roku. Chorobę lekami raczej by kontrolowała na takim samym poziomie cały czas a nie pogorszenie akurat rok przed igrzyskami .
Dla mnie Bjoergen jest dopigowiczką i tyle.
(27.02.2010, 22:34)
borek99
Co do dyskwalifikacji Justyny to proszę bardzo:
"Kowalczyk zażywała dexamethason, lek zakazany przez WADA, który jest lekiem przeciwzapalnym i przeciwuczuleniowym. Zażywanie dexamethasonu zmniejsza wytrzymałość, wydolność, przybiega się tkanki tłuszczowej. W skrócie jako pochodna kortyzolu - podwyższa poziom glukozy we krwi tyle tylko, ze wykorzystuje do tego białko mięśniowe = krótkotrwała siła, znaczny spadek wytrzymałości, zalanie się tłuszczem. Czyli Kowalczyk musiała by być totalną idiotką, albo startować w sprincie na 100 metrów aby przyjęcie tego przez nią jako wspomagacza miało sens. I jeszcze najlepsze - pewnie pojechałaby na zawody PŚ, biorąc w międzyczasie substancje zakazane..."
W ięc z całym szacunkiem, ale to za co ona została zdyskwalifikowana (lek ten tylko ją osłabił, a nie pomógł...) nijak ma się do tego, co biorą 'astmatyczki'...
(26.02.2010, 08:41)
krwisty
@Andrzej dziś przeczytałem pewien wpis rzucający trochę inne światło na DSQ Justyny :
"Po fantastycznym biegu na dystansie 30 kilometrów podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie, kiedy brązowy medal przegrała na finiszu, okazało się że miesiąc wcześniej brała niedozwolony środek. Tymczasem Justyna była kontuzjowana, brała środki na wyleczenie kolana, tyle że zawierające mało znaczący, ale jednak niedozwolony medykament. Wcześniej za jego stosowanie karano 2-tygodniową dyskwalifikacją. Kowalczyk dostała dwa lata! A nie zostałaby ukarana, gdyby fakt brania tego lekarstwa został zgłoszony Komisji Lekarskiej FIS. Odpowiedni formularz w tej kwestii leżał jednak sobie w szufladzie Apoloniusza Tajnera, dyrektora PZN, który myślał wyłącznie o skoczkach"
Ciekawe czy to prawda z tą opieszałością władz PZN?
(23.02.2010, 10:14)
krwisty
Pamiętacie trójboistki i trójboistów z NRD? A takie wpadki głośne jak Bena Jonhsona w Seulu, MŚ w narciarstwie klasycznym w Lahti 2001 roku. Fińscy biegacze Mika Myllylae, Jari Isometsae, Janne Immonen, Harri Kirvesniemi oraz ich koleżanki z reprezentacji Virpi Kuitunen i Milla Jauho zostają złapani na dopingu.
Johann Muehlegg w Salt Lake City któremu odebrano złoto.Rosjanek Larysy Łazutiny i Olgi Daniłowej. Cała trójka stosowała darbepoetynę alfa (NESP), środek skuteczniejszy od erytropoetyny (EPO).
Dwainowi Chambersowi też dano dyskwalifikację na dwa lata, a jego trener i znajomi mieli laboratorium ze sterydami i dystrybucję prowadzili. Chętnie korzytali z tego Marion Jones oraz Justin Gatlin.
Dzień przed Tour de France 2006 wycofani z imprezy zostali jej główni faworyci Hiszpan Ivan Basso oraz Niemiec Jan Ullrich. Miało to związek z akcją zwalczania dopingu w Hiszpanii, kiedy to w maju aresztowano cztery osoby. Negatywną postacią numer jeden stał się wówczas lekarz Eufemiano Fuentes. Z jego usług mieli korzystać również tenisiści i piłkarze (m.in. Realu Madryt i Barcelony). Nic jednak w tej sprawie dotychczas nie udowodniono. Nie był to jednak koniec zawirowań wokół Wielkiej Pętli 2006. Kilka dni po zakończeniu Touru wyniki badań antydopingowych zwycięzcy Floyda Landisa dały pozytywny rezultat. Amerykanin zaprzeczył, że stosował doping - podwyższony poziom testosteronu, ale postanowił zakończyć sportową karierę.
To można przeczytać wszędzie, do tego dochodzą dzisiejsze podejrzenia o doping jakie wysnuwa Justyna wobec czołówki zawodniczek, lub jakie można wysnuć i wyczytać odnośnie Gregora Schlierenzauera. Wasiliew też święty nie był...
Dlatego tam gdzie jest wyczyn, tam zawsze będzie zakazana farmaceutyka.
Nawet bez wyczynu, sam otarłem się o te środki kiedy namiętnie w latach młodości uprawiałem sport.
(23.02.2010, 09:46)
Fanka-f
No jak może Bjergen mieć wpadkę skoro robi to legalnie ? przecież dostała na to zgodę mało tego, jakiś czas temu zwróciła się o zgodę na branie silniejszych środków bo tak się biedaczce zdrowie pogorszyło, że musi brac silniejsze środki i to przed IO.Dziwne prawda ? jak taka chorowita to może niech biega z ludźmi niepełnosprawnymi co ?Wokół Justyny same astmatyczki, chore biedne bidulki, które w normalny sposób nie mogą dojśc do takiej formy aby wygrać na IO.A jak słyszę tłumaczenie Bjergen jak doszła do takiej formy to gdyby jej głupota miała skrzydła to pewnie latała by wysoko ponad Kanadą tam, zaszyła się gdzieś przed IO , nakoksowała przyjechała i wygrywa.Jak wpada na metę nie widać u niej żadnego zmęczenia podczas gdy Justyna pada na snieg ta tanecznym krokiem sobie odchodzi, ma tyle zapasu w płucach powietrza, ze mogłaby jeszcze latać trzy razy dookoła.I jak tu wygrac uczciwie z takimi ?
Jak bym chciała tylko zapytać lekarza, który daje zaświadczenie takiej o rzekomej chorobie za ile to wydał.
Jak się ma kasę to i zaświadczenie się kupi.
W skokach też jest astmatyk ale o jego chorobie cisza jak makiem zasiał, 3 lata lata i bije rekordy skoczni i nikt sie nie zastanawia dlaczego, no własnie, dlaczego.
Szkoda słów na to.
(23.02.2010, 09:29)
Andrzej Mysiak
Dwie sprawy:
1. Może i Marit bierze leki na astmę, ale nigdy nie miała wpadki dopingowej. Justyna cały czas narzeka na choroby rywalki, ale sama przecież w 2005 roku była zdyskwalifikowana za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących...
2. A ja nikomu nie życzę wykrycia astmy. I nie chodzi nawet o samą chorobę - niedozwolony doping jest zakazany właśnie dlatego, że może być szkodliwy... W kolarstwie od dawna toczy się dyskusja, czy nie zalegalizować dopingu. To jednak zmusiłoby zawodników do stosowania różnych ryzykownych środków albo zakończenia kariery...
(23.02.2010, 07:08)