Podczas weekendowych mistrzostw Polski jednym z wiodących tematów w rozmowach dziennikarzy była kandydatura Zakopanego do organizacji mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w 2017 roku. Chętnie w tej sprawie wypowiadał się burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
- Oczywiście, mamy dużo do zrobienia z promocją - stwierdził Majcher zapytany o niewielką liczbę kibiców obecnych na konkursie o mistrzostwo Polski. - Pamiętam takie MP, w których brało udział kilkunastu zawodników. Jestem pod wrażeniem, że dzisiaj wystartowało 68 - to jest siła, która ciągnie się za Adamem.
Burmistrz z podniesioną głową spogląda na występy polskich skoczków:
- Po dzisiejszych zawodach patrzę z dużym optymizmem na tak silną i tak liczną drużynę. Nie wstydzę się, że kandydujemy do organizacji mistrzostw świata w 2017 roku. Decyzja zapadnie na przełomie maja i czerwca - mam nadzieję, że osiągniemy sukces. Tego życzę sobie i Państwu - zwrócił się do nielicznej publiczności.
Gdy pojawiły się obawy związane z odwołaniem styczniowych zawodów PŚ w kombinacji norweskiej, Majcher przyznał, że może to mieć wpływ na decyzję; przytoczył jednak inny przykład:
- Słoweński Maribor odwołał Uniwersjadę, a Planica jest jednym z naszych konkurentów do organizacji MŚ. Oni nie bali się odwołania imprezy - myślę, że to też będzie miało wpływ na decyzję.
Mniej optymistycznie burmistrz Zakopanego widzi organizację dojazdu do Zakopanego:
- Zakopianka jest tematem, który przewija się od wielu lat. Nie widząc szans na realizację najbardziej newralgicznego odcinka między Nowym Targiem a Zakopanem, stawiamy na usprawnienie lotniska w Nowym Targu na tyle, aby mogły tam lądować samoloty mieszczące do stu osób. To znacznie zmieniłoby optykę komunikacyjną Zakopanego. Żyję nadzieją, że do 2017 na pewno do Nowego Targu zostanie zrobiona czteropasmówka, a na pozostałym odcinku będziemy walczyć, aby usprawnić komunikację z Zakopanem - zakończył.