Adam Małysz w nowym sezonie ma zostać konsultantem do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej przy Polskim Związku Narciarskim.
- Na pewno nie będę zatrudniony w związku, bo na razie nie chcę tam pracować (śmiech). Będę zatem pomagał grupie skoczków i kombinatorów narciarskich, jako taki "wolny strzelec". Jeżeli ktokolwiek będzie potrzebował mojej pomocy, to będę do dyspozycji.
Już niedługo Adam będzie miał szanse na pomóc działaczom i trenerom w ustaleniu składów kadr narodowych. Przypomnijmy, że Małysz pełnił już funkcję kierownika reprezentacji podczas MŚ juniorów w tureckim Erzurum.
- Już na mistrzostwach świata juniorów współpracowałem trochę z Robertem Mateją i Kubą Michalczukiem. Jak tylko będą potrzebowali mojego wsparcia, to na pewno pomogę - zapewnił.
Były skoczek w związku z nowymi funkcjami nie zamierza rezygnować z rajdów. Prawdopodobnie po raz drugi wystąpi w rajdzie Dakar. To na pewno ograniczy jego możliwości w pomocy skoczkom.
Jest to już drugi krok Adama po zakończeniu kariery w stronę pomocy przy dziedzinie sportu, która w Polsce tak wiele mu zawdzięcza. Może niedługo na stałe zwiąże się z PZN i w przyszłości obejmie funkcje prezesa? Wielu na pewno ucieszyłaby ta informacja. Wygraną ma raczej jak w banku.