Norwegowie zdominowali zawody Pucharu Kontynentalnego w niemieckim Brotterode. Anders Fannemel wygrał z niewielką przewagą nad swoim rodakiem Simenem Grimsrudem. Trzecie miejsce zajął Ole Marius Ingvaldsen, który popisał się najlepszym skokiem w 2. serii i awansował z końca drugiej dziesiątki.

Tuż za podium znalazł się Stefan Kraft, a następnie v-ce lider cyklu Michael Hayboeck. Nieźle skakali też Vegard Swensen, Robert Hrgota i Jan Maylaender, który był najlepszym zawodnikiem gospodarzy.

To co zrobili Polacy w tym konkursie jest niesamowite. Po 1. serii Stefan Hula zajmował 4. miejsce, choć oddał drugi co do długości skok. W drugiej serii zaliczył bulę - tylko 69,5 metra i w ogóle nie zdobył punktów.

Jakb Kot i Dawid Kubacki mieli z kolei ogromne szczęście. Po słabych skokach w 1. serii dosłownie pod sam koniec znaleźli się w trzydziestce. Wszystko za sprawą identycznego wyniku Kima Rene Elveruma Sorsella. Do finału weszło zatem 32 skoczków, a na 30. miejscu było aż trzech zawodników, w tym dwóch Polaków. Kiedy wydawało się, że po jeszcze gorszych skokach w drugiej serii (101,5 i 103,5 m) w ogóle nie zdobędą punktów, uratował ich Danny Queck i Stefan Hula.



klasyfikacja generalna Pucharu Kontynentalnego »
wirtualna klasyfikacja Kontynentalnej Listy Rankingowej (CRL) »