Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Strasznie ciężko się pisze takie teksty. Niby apoteoza i niby pomnik, a w podtekście wielki smutek, że to se ne vrati. Prawie mowa pogrzebowa nad grobem bardzo dobrego i zasłużonego człowieka. Swoiste epitafium.

Epitafia stosunkowo łatwo pisze się ludziom stojącym z boku. Piszącym, na przykład, na zamówienie. Ja, w sprawie w której piszę, jestem niestety zaangażowany. Jako kibic, ale zawsze. Dlatego przychodzi mi to z wielkim trudem. Każde słowo, każdy wymieniony sukces budzi głęboko w sercu osadzone i zakorzenione wspomnienia mocno przeżywanych wydarzeń. Wielkich, wspaniałych, radosnych. Również tych niespecjalnie udanych, bo przez tak długą karierę, jaka by świetna nie była, i takich nie mogło zabraknąć. Rozumiem Włodzimierza Szaranowicza, który komentując ostatni występ MISTRZA w Oslo, nie wytrzymał i, nie bacząc na to, że słucha go kilka milionów ludzi, publicznie okazał wzruszenie załamując głos jak, nie przymierzając, 10-letnia panienka. Myślę, że gdybym był w tym momencie na jego miejscu, spotkało by mnie dokładnie to samo.

Kiedy tak próbuję ogarnąć myślą wszystkie te lata, które minęły od pierwszej wygranej MISTRZA w Oslo to dopiero wtedy zdaję sobie sprawę z tego jaki to szmat czasu. Na myśl przychodzą od razu dwa wspaniałe zwycięstwa w Japonii w roku przedolimpijskim AD 1997 i wielkie, zawiedzione oczekiwania rok później na igrzyskach. Przypomina się trzyletnia stagnacja zakończona „Wielkim Wybuchem” 2001. Genialny, nie wiem czy nie najgenialniejszy w dziejach tego sportu, rok kalendarzowy w wykonaniu pojedynczego zawodnika. 27 konkursów, z których aż 17 wygranych, następne 5 podiów (w tym 4 razy miejsce drugie), trzy czwarte i jedno piąte – na koniec roku w Oberstdorfie – miejsca! Jedynie w Hakubie lokata ósma, ale tylko z powodu upadku (gdyby nie to, byłby drugi). Do tego jeszcze mistrzostwo i wicemistrzostwo (obiecałem sobie, że w tym tekście nie będę pisał o okolicznościach, w których w taki czy inny sposób pozbawiano MISTRZA laurów najwyższych, więc milczę o powodach) świata w Lahti. I Kryształowa Kula. Przez dwa następne lata wciąż najlepszy w PŚ. Dwa medale na igrzyskach w SLC, dwa złota rok później na MŚ w Predazzo. Tragiczny upadek podczas pucharowego treningu w USA stawiający pod znakiem zapytania dalszą karierę. Świetny początek współpracy z Kuttinem. Perfekcyjne lato i rosnąca forma przed MŚ w Oberstdorfie objawiająca się kilkoma pucharowymi zwycięstwami. Nagłe i trwające ponad rok załamanie formy. Fantastyczny come back w tandemie z Lepistoe. Genialna druga połowa sezonu 2006/07 owocująca czwartym mistrzostwem świata, również czwartą już Kryształową Kulą i szeregiem zwycięstw, które wysforowały go na drugie miejsce w tabeli wszechczasów. Błędy Lepistoe, fatalny okres współpracy z Kruczkiem, powrót do starego Fina i długomiesięczna walka z czasem aby zdążyć z formą na Vancouver. Wspaniały, dwumedalowy, występ w Kanadzie. Na koniec medal w Oslo i pucharowe 91 podiów (39 wygranych). I co? Ktoś uważa, że to sobie można, ot tak, zapomnieć?

Dziękuję, Panie Adamie. Po pierwsze za to, że w tych bardzo trudnych dla polskiego sportu, ale również dla naszego kraju w ogóle, czasach znalazł się ktoś taki, na którym zawsze mogłem polegać. Ktoś, dzięki komu mogłem być zawsze dumny z tego, że jestem z Polski. Ktoś, kto przez wiele lat dawał przykład jak być w tym co się robi najlepszym na świecie, a jednocześnie pozostawać sobą. Prostym, niewyobrażalnie skromnym, zupełnie nie zepsutym przez sukcesy człowiekiem.

Życzę Panu żeby takim, jakim był Pan człowiekiem jako sportowiec, pozostał Pan także po zakończeniu kariery. Różnego rodzaju półświatki i pseudoautorytetowe gremia będą próbowały Pana wciągnąć w obszar swoich wpływów i, w konsekwencji, gierek. Niech Pan pozostanie sobą. Na chwałę swoją, chwałę Polski i chwałę nas, przeogromnej rzeszy Pańskich wyznawców.

Pański dozgonny kibic i wielbiciel

Marek Zając

PS. Że nie czekam z tym do jutra? Jutro bym tego nie dał rady napisać. Za smutny dzień dla kibica.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« marzec 2011 - wszystkie artykuły
Komentarze
FAM
Polonus, Małysz w swojej prostolinijności nic złego nie powiedział, jego niezręczności w wypowiedziach z mediami bywały w przeszłości znacznie większego kalibru, a że prędzej czy później zostanie sprowokowany do tematów politycznych... Marku, że Ty masz pretensje do niego, to się po przyjacielsku dziwię, bo ja pretensje mam ogromne do dziennikarza, że go podpuścił i dzięki temu to właśnie o tym wywiadzie wszyscy piszą, mówią. Są granice dziennikarskiego s...stwa.

Adam Małysz wczoraj przeprosił i sprostował to, jak została zmanipulowana jego wypowiedź. Mnie to wystarcza. Oszołomy będą chciały Małyszowej głowy, a Antek Emigrant na Onecie okazał się najzwyklejszym trollem. Ja przez chwilę pomyślałem nawet o tym, aby skrobnąć tekst "ręce precz od Adama", ale wyszedłem z założenia, że ta historia musi obronić się sama. Nie jest winą Małysza, że Polacy są skłóceni. Nie jest też jego winą, że słowom niektórzy nadają znacznie większą wagę, niż ją one miały. W rzeczywistości wyrażone publicznie zdziwienie, że Marta nie chciała mieć rodziców bliżej siebie, nie było przecież niczym złym. I nie sądzę, aby akurat Małysz miał zakpić celowo ze smoleńskiej sprawy. To czystej wody nadinterpretacja, w którą został wmanipulowany.

Pozost aje wierzyć, że Adam w końcu zatrudni rzecznika prasowego, bo ktoś go musi zacząć ochraniać przed cwaniakami wszystkich opcji, które jak na padlinożerców przystało, poszukują nowej lalki do chełpienia się społecznym uznaniem.
(24.03.2011, 10:44)
Polonus
@FAM
Od dwóch godzin jestem w kropce. Jeśli ten wywiad w "PS" jest autoryzowany i on naprawdę tak mówił to widać, że miałem nosa pisząc ostatni akapit. Szkoda. Nie pozostał dawnym Małyszem nawet 48 godzin.
I nie mam pretensji do tych, którzy go wykorzystali. Do niego mam. Wielkie. Że się dał w to wciągnąć. Powinien mieć swój rozum. Albo go nie ma albo jest jeszcze gorzej.
(22.03.2011, 19:38)
Fan Adama Małysza
Dzięki, Marku. Ja swoje pożegnanie z Mistrzem opublikowałem jeszcze wcześniej, wiedząc, że przyjdzie moment, w którym nie będę mógł się odezwać. Tyle za ten sezon mojego, że pod skocznią oglądałem 39. - ostatni jak pokazała historia - tryumf Mistrza z Wisły...

Dzięki za emocjonalne i prawdziwe pożegnanie.

Mariusz Wesołowski
(22.03.2011, 09:29)
Fanka
@ Spostzregawczy
Coś mało jesteś spostrzegawczy. Zobacz, kiedy pisany był ten artykuł. W chwili jego powstania Adam miał na koncie "tylko" 91 podiów. To 92. wywalczył na zakończenie sezonu - w niedzielę.
(21.03.2011, 07:52)
Polonus
@marmi
"Jeszcze jeden PS" się nie pojawi. To był, nazwijmy to, "występ gościnny". Bo też okazja nie byle jaka.
Jako PS polecam mój artykuł na blogu. Pisany 4 godziny przed zakończeniem konkursu, ale prawie trafiony:)
(21.03.2011, 06:10)
Jadwiga
@Spostrzegawczy
This article appeared yesterday. And today Adam won the third prize and it was his ninety - second podium.
(20.03.2011, 22:58)
marmi
Bardzo dobry tekst moim zdaniem, ale wymaga zdecydowanie jeszcze jednego PS. w związku z dniem dzisiejszym. Mam nadzieję, że jutro się pojawi...
(20.03.2011, 22:48)
sylvester
Pojawiła się tu kiedyś propozycja Krwistego na temat tego jak pożegnać godnie Adasie. Wspominał że można przetopić wspólnie własne złote elementy biżuterii i przerobić je na Złoty Medal Kibiców słodząc nieco Adasiowi brak złota olimpijskiego. Co Wy na to? Taka akcja byłaby wspaniała i na pewno ucieszyłaby niezmiernie naszego Mistrza!
(20.03.2011, 13:45)
Spostrzegawczy
Bład, Adam zaliczył 92 podia. :P
(20.03.2011, 12:25)
ZET
@ Koval:

ALE ZA TO NIEDZIEEEELA...!!!
(20.03.2011, 09:43)
zaczął się początek końca:(
Adam kończy karięrę w pięknym stylu.Łezka się pokaże w moim oku i w sercu jest żal ,ale myśląc obiektywnie ,Adam zaczyna swoje życie z innej perspektywy .Taka chwila jest tylko jedna.Tak naprawdę jeszcze ,konkurs na część Adama organizowany przez Red Bulla .Małysz ostatnio miejsca 6-10 zajmował ,ale wtedy skakał ,żeby skoczyć dobrze ,dzisiaj ostatnie dwa skoki pucharowe odleci ,bo widać wczoraj w drużynówce było ,że mogł odlecieć ,dzisiaj to zrobi Taka chwila jest tylko jedna.Trzeba napisać ten komentarz ,bo "Taka chwila jest tylko jedna"

Powodzeni a Adaś w konkursie i mma nadzieję ,że trenerem zostaniesz
(20.03.2011, 09:10)
małyszka
Każdy prawdziwy kibic dzisiaj łezke uroni bo Mistrz ze sceny odchodzi Nigdy nie zapomnimy jegos sukcesów i będzie brakowało nam Adasia!Coś się dzisiaj skończy ale zostanie w pamięci ten obraz siadającego na belce Adasia i lot i słowa Leć Adam leć.......
(20.03.2011, 07:57)
Koval
Ta ostatnia niedziela...
(20.03.2011, 07:45)
Polonus
@KON
Krótko. Jak każdy, masz prawo do swojego zdania. I ja Cię nie będę nawracał. Nie mam Cię w dowodzie. jedna uwaga. Gdyby Bjoerndalen był pierwszym od stu lat sportowcem Norwegii odnoszącym sukcesy na skalę, na jaką odnosił to wtedy mógłbyś się odzywać. Przed Bjoerndalenem było w Norwegii masę narciarzy, którzy odnosili olbrzymie sukcesy, choć może nie takie jak on. To samo z Nykaenenem, o Aho w ogóle nie wspominając. W Polsce przed Małyszem w sportach zimowych był ugór. Czaisz? UGÓR. Gdybyś potrafił na sprawę spojrzeć w miarę obiektywnie to byś był w stanie zauważyć, że równie wielka postać polskich sportów zimowych - Justyna Kowalczyk, mimo porównywalnej klasy nie wzbudza aż tak wielkich pozytywnych emocji. Dlaczego? Bo przed nią był nie chaos, a Małysz. jeśli, powiedzmy, za dwa lata Murańka (to jest zupełnie teoretyczne założenie) zacznie skakać jak w jego wieku Schlierenzauer, wzbudzi taką falę jak Adam? Nigdy, panie kolego. Nie dlatego, że bedzie gorszy, ale dlatego, że nie będzie pierwszy. Tyle.
PS
TAk zupełnie bez związku. Małysz ma w swojej dziedzinie znacznie większe sukcesy niż Piłsudski.
(20.03.2011, 06:26)
@ rafal
nawet 4
-konkurs
-PŚ ind
-loty (mała KK)
-PŚ druż
(20.03.2011, 00:38)
rafal
teoretycznie jutro moga byc 3 podia dla Adama :D
(20.03.2011, 00:29)
kibic Andrzej
Nic dodać nic ująć, dodam tylko że mojemu synowi zawsze stawiałem Adama za wzór do naśladowania. Jestem z zawodu muzykiem i wiele ze skoczni z których skakał Adam zwiedziłem stojąc w miejscu w którym odbijają się skoczkowie do lotu, wierzcie mi - miękły mi kolana.
(20.03.2011, 00:01)
KON
to najlepiej ogłosmy z tego powodu załobę narodową! Takie odczucie towarzyszyło mi jak czytałem ten tekst.
Mysle ze takie umieszczanie prywatnych słów skierowanych do skoczka to lepiej zachować dla siebie a nie żeby cały świat to czytał bo ten tekst brzmi prywatnie i powinien byc prywatnie adresowany.A i ja traktuje Małysza jak skoczka narciarskiego i sportowca a nie jak nadczłowieka czy ikone narodową.Chyba tylko w Polsce jest taka chorobliwa milosc, stawianie Małysza na równi z Papieżem czy Piłsudskim uważam za grubą przesadę.A i takie porównania padały.Nikt w Norwegii tak nie traktuje Bjordalena czy w Finlandii Ahonena czy Nykanena jak u nas Małysza.Tam Ci sportowcy są traktowani jako sportowcy a u nas jako wielebna ikona co ze sportem zaczyna powoli nie byc kojarzona.Małysza to tez chyba irytuje troche juz, ta nadmierna milosc, chcialby zeby traktowano go jako normalnego sportowca a nie kogos wyzszego, typu skladajmy holdy peany i pomniki.Takie mam wrazenie.Ale w tym kraju tak juz jest.
(19.03.2011, 23:58)
krwisty
Brak mi słów. Dzięki za tekst, mam podobne odczucia.
Pozdr.
(19.03.2011, 23:07)
sagnol32
Myślę że za tydzień będzie jeszcze smutniej. Życzę dla Adama by jutro wywalczył te 3 miejsce w PŚ . To byłby jeden z lepszych scenariuszy jakby jutro 2 krotnie staną na podium.
(19.03.2011, 22:43)
Bartosz Rydzek
dokładm się do tego
(19.03.2011, 22:17)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Pożegnanie
Pożegnanie

Pożegnanie

Kalendarium
Andreas Kuettel
Dziś urodziny obchodzą:
Miran Tepes (1961)
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich